Rosja blokuje ukraińskie zboże – piekli się jednak o pieniądze za własny
Jak wynika z doniesień, Rosja wyraża oburzenie, złość i jeszcze dodatkowego focha. Powodem są pieniądze, a ściślej – brak tychże. Pieniądze, o których mowa, miały płynąć do Moskwy tytułem rozliczeń za eksport rosyjskiego zboża i produktów rolnych. I płynęły – przynajmniej do tego tygodnia. 2 sierpnia bank JPMorgan, który obsługiwał owe rozliczenia, przelewając środki do Rosselkhozbanku (Rosyjskiego Banku Rolniczego), wstrzymał transfery – i nastąpił tzw. zonk…
Rzecz w tym, że pośrednictwo JPMorgan było tu kluczowe. W związku z trwającą agresją na Ukrainę i wynikającymi zeń sankcjami, przepływy pieniężne do Rosji są bowiem obecnie, w zależności od punktu widzenia, niemożliwe lub bardzo utrudnione. Rosyjskie instytucje finansowe (w tym odpowiedzialny za rozliczenia eksportu rolnego Rosselkhozbank) zostały zaś odcięte od systemu SWIFT.
Rosja jest przy tym głęboko zdziwiona takim obrotem spraw, choć oczywiste powody tego niefortunnego zbiegu okoliczności mają zaledwie dwa tygodnie. Kreml poinformował wtedy o wypowiedzeniu porozumienia z Ukrainą, dotyczącego obustronnego powstrzymania się od ataków na żeglugę handlową obsługującą transport ziarna z portów czarnomorskich.
Porozumienie to, zawarte z udziałem Turcji oraz ONZ, oficjalnie zwało się Czarnomorską Inicjatywą Zbożową. Pomimo jego wynegocjowania, Rosja niemal od pierwszych chwil jego obowiązywania domagała się jednostronnych ustępstw na swoją rzecz. Twierdziła ona przy tym, że jej eksport żywności i nawozów jest podduszany przez zachodnie sankcje – i żądała, by „w ramach porozumienia” efektywnie znieść sankcje.
Zobacz też: Moneta sprzed 2 tys. lat odnaleziona w Izraelu. Znalezisko istotne nie tylko ze względów archeologicznych
.
Wyjdzie na nasze, xaxaxa…
Groźby z Kremla okazały się jednak mieć ograniczoną skuteczność. Stąd też 17 sierpnia, zrywając porozumienie, rosyjskie władze dały do zrozumienia, że wszystkie jednostki uczestniczące w eksporcie ukraińskich płodów rolnych będą odtąd traktowane jako cele militarne i atakowane, w efekcie blokując większość ukraińskiego eksportu zboża.
Doga lądowa w jego przypadku, prócz mniejszej przepustowości, jest też w oczywisty sposób zablokowana z uwagi na praktyki co bardziej cwanych spedytorów, którzy miast eksportować zboże do krajów Afryki i Azji, usiłowali pokątnie sprzedawać je po drodze, zalewając miejscowe rynki – stąd też 5 krajów unijnych, w tym Polska, wprowadziło blokadę importu rolnego z Ukrainy.
Zarazem jednak Rosjanie zupełnie nie przewidywali utrudnień dla własnego transportu – blokada miała dotyczyć tylko Ukrainy. Nawet więcej, traktowali tę okazję jako doskonały moment, by przejąć pozycję Ukraińców na rynku żywności, proponując dostawy własnej do krajów, do których nie dopłynęły towary ukraińskie.
Zobacz też: Prawo do gotówki w konstytucji – kanclerz Austrii zapowiedział pracę nad poprawką
.
Kto śmiał ukraść Kalemu krowę?!
Okazało się jednak, że, jak mawiał marszałek Helmut von Moltke, żaden plan nie przeżywa kontaktu z wrogiem – i ten nie był wyjątkiem. Eksport rosyjskiej żywności potraktowano bowiem w sposób podobny, co Rosja ukraińskiej – i rosyjski rząd jest tym faktem wzburzony (!) – jedynie używając do tego instrumentów finansowych, nie militarnych.
Rząd amerykański bowiem uczynił wyjątek w reżimie sankcyjnym dla JPMorgana właśnie z myślą o porozumieniu. Wymaga niewątpliwego geniuszu geopolitycznego po stronie rosyjskich decydentów, by nie przewidzieć ewentualności cofnięcia tegoż wyjątku w sytuacji zerwania porozumienia – na to jednak wskazuje ich reakcja.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu wezwało do jak najszybszego „rozwiązania problemów” – przy czym w kontekście rozwiązania nadmieniono przywrócenie dostępu rosyjskich banków do SWIFT-u oraz odmrożenie aktywów zajętych w związku z wojną (czyli, w skrócie – zniesienie sankcji). Bank JPMorgan oraz amerykański Departament Stanu powstrzymały się od komentarza.
.
Może Cię zainteresować: