Rekordowa fala bankructw w USA. 'Tak źle nie było od 15 lat’. Cichy kryzys?

Rekordowa fala bankructw w USA. 'Tak źle nie było od 15 lat’. Cichy kryzys?

Czy amerykańska gospodarka właśnie wchodzi w strefę poważnych turbulencji? Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło niepokojące sygnały, które nie tylko zaskoczyły analityków, ale zaczynają realnie niepokoić inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów. W ciągu zaledwie sześciu miesięcy aż 371 dużych amerykańskich firm ogłosiło bankructwo – najwięcej od 15 lat.

Źródło: S&P Global Market Intelligence

Liczby, które szokują

Dla porównania – w tym samym okresie w 2024 roku bankructw było 335. W 2022? Mniej niż połowa obecnej liczby. Co więcej, tempo wzrostu jest niepokojące: tylko w czerwcu upadłość ogłosiły 63 firmy, a w maju 64. To nie są odosobnione przypadki – to wyraźny trend.

Najbardziej ucierpiały branże przemysłowa i konsumencka (tzw. „consumer discretionary”), w których liczba bankructw wyniosła odpowiednio 58 i 49. Sektor ochrony zdrowia, z 27 upadłościami, także nie pozostał nietknięty. Co istotne – mówimy tu o dużych korporacjach, a nie małych lokalnych biznesach. To firmy zatrudniające tysiące ludzi, często notowane na giełdzie.

Bankructwa jak w czasach kryzysu

Wielu ekonomistów już otwarcie mówi: to poziom bankructw porównywalny z kryzysowym okresem 2008–2009. Ale tamten kryzys miał swoje konkretne przyczyny – pęknięcie bańki na rynku nieruchomości i niewypłacalność banków inwestycyjnych. Tymczasem obecne problemy wydają się rozproszone i systemowe: spadające marże, niepewność geopolityczna, presja płacowa i wysokie stopy procentowe.

A to dopiero połowa roku. Jakby tego było mało, amerykański dolar przeżywa najgorszy początek roku od ponad pół wieku. Od stycznia do czerwca 2025 roku spadł o -10,8%. To więcej niż podczas kryzysu inflacyjnego w 1986 roku. USD jest dziś na najniższym poziomie od marca 2022, co zwiększa presję na import i może przyczynić się do kolejnej fali wzrostu cen towarów.

Zrobi się gorąco?

Wszystko to dzieje się w czasie, gdy rynki finansowe – przynajmniej pozornie – nadal trzymają się mocno. Giełda notuje historyczne szczyty, a inwestorzy detaliczni z nadzieją wpatrują się w wykresy akcji Nvidii czy Tesli. Ale pod powierzchnią gotuje się coś niepokojącego. Dane makroekonomiczne pozostają względnie stabilne, ale fundamenty wielu korporacji zaczynają się kruszyć. To, co widzimy, to nie efekt jednego czynnika – to złożony problem, który może dopiero się rozkręcać.

Jeśli ten trend się utrzyma, druga połowa 2025 może być jeszcze bardziej burzliwa niż pierwsza. Fala bankructw może uderzyć w sektor finansowy, wzbudzając efekt domina. Osłabienie dolara z kolei może przyspieszyć ucieczkę kapitału i wpłynąć na wycenę amerykańskiego długu. W 2025 roku nie trzeba już czekać na „czarny łabędź”. On już tu jest. Pytanie brzmi – ilu jeszcze go nie zauważyło?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.