Trump pcha USA na skraj przepaści? Scaramucci ostrzega przed nadchodzącą recesją!
Wyobraź sobie, że idziesz do sklepu po nowego iPhone’a, ale nagle okazuje się, że jego cena z dnia na dzień wzrosła. Nie dlatego, że Apple postanowiło podnieść marżę, ale dlatego, że rząd nałożył wysokie cła na importowane komponenty. Tak właśnie może zadziałać polityka celna, którą proponuje Donald Trump, według Anthony’ego Scaramucciego. Były doradca Białego Domu uważa, że to prosta droga do recesji.
Trump wpycha USA w recesję? Scaramucci ostrzega: to podatek na konsumentów
Scaramucci, założyciel SkyBridge Capital i były rzecznik administracji Trumpa, nie zostawił na prezydenckiej strategii suchej nitki. W rozmowie z Yahoo Business stwierdził, że cła to nic innego jak podatek konsumpcyjny, który najmocniej uderzy w zwykłych Amerykanów.
„Najwięcej stracą osoby o niskich dochodach, bo to im cła zjedzą największą część domowego budżetu” – ostrzegł.

Czy jego obawy są uzasadnione? Cła na chińskie produkty sięgnęły już 34%. Amerykańskie firmy importujące elektronikę, stal czy samochody muszą podnosić ceny, by zrekompensować wyższe koszty. Kanadzie i Meksykowi udało się częściowo uniknąć tego ciosu, ale Trump nie zamierza odpuszczać Chinom. „Będzie małe zamieszanie, ale to konieczne” – powiedział podczas przemówienia do Kongresu.
Nie wszyscy jednak podzielają czarne wizje Scaramucciego. David Booth, szef Dimensional Fund Advisors, uważa, że polityczna burza nie musi oznaczać końca świata dla inwestorów. Jego zdaniem rynek nie kieruje się emocjami, a fundamentami ekonomicznymi. „Ludzie wciąż inwestują, bo wiedzą, że długoterminowo to się opłaca” – mówi Booth.
Jak długo to potrwa?
Niektórzy twierdzą, że Trump bardziej straszy niż faktycznie planuje długoterminowe restrykcje handlowe. Ale jeśli rzeczywiście postawi na pełną konfrontację z Chinami, ceny wielu produktów w USA poszybują w górę. A jeśli Scaramucci ma rację, Amerykanie mogą szykować się nie na „małe zamieszanie”, ale kryzys na pełną skalę.

Ekonomiści zastanawiają się, jak długo prezydent będzie trzymał się swojej strategii. Wbrew przewidywaniom nie wycofał się z agresywnej polityki wobec Chin. Czy zdecyduje się na odwrót, gdy pojawią się realne problemy gospodarcze? A może będzie brnął w cła dalej, licząc na to, że przetrwa polityczną burzę?