Co dalej ze stopami procentowymi w Polsce? Szef banku centralnego rozwiał wątpliwości

Stopy procentowe w Polsce to temat, który nieustannie wzbudza emocje. Podejmują go ekonomiści, dziennikarze, inwestorzy. Ale finalnie decyzja w tej sprawie należy do wąskiego grona osób: członków Rady Polityki Pieniężnej. Stojący na jej czele prezes NBP, Adam Glapiński, dość jasno wskazał, co będzie się działo w tej materii w najbliższym czasie.

Szef banku centralnego nie ma dobrych wieści dla kredytobiorców

Prezes Adam Glapiński wziął udział w kongresie Związków Banków Polskich, podczas którego stwierdził, że stopy procentowe nie będą obniżane. Dlaczego? Bo jego zdaniem nie ma do tego podstaw. Główną przeszkodą jest wysoka inflacja. I niewiele wskazuje na to, by niebawem miała się ona znaleźć w celu NBP. Szef banku centralnego przypomniał, że ów cel wynosi 2,5 proc. (+/- 1 pp.). Glapiński porównał cel do kompasu i zauważył, że dzisiaj jego wskazania są jednoznaczne: obniżki są nieuzasadnione, bo inflacja wynosi około 5 proc.

Z czego wynika ów wysoki poziom? Składać ma się na to szereg czynników. Wśród nich szef banku centralnego wymienił ożywienie gospodarcze (wzrost PKB z okolic 0 proc. w 2023 roku do 3 proc. w ubiegłym roku) i przyspieszający wzrost popytu. Do tego dochodzą wysokie ceny energii, ale też podwyżki cen wody, gazu oraz usług kanalizacyjnych. Adam Glapiński zwrócił też uwagę na luźną politykę fiskalną, czyli wysoki deficyt budżetu państwa. Swoje zrobiła także wysoka dynamika płac. Na szczęście ta ma już hamować, o czym więcej przeczytacie w tym tekście.

Są też kwestie, na które Polska nie ma wpływu. Na tej liście można wymienić sytuację geopolityczną, kwestie handlu międzynarodowego (coraz bardziej rosną obawy o skutki nakładania taryf celnych), koniunktury u naszych partnerów biznesowych czy polityki klimatycznej.

Do cięć droga daleka? Na razie problemem jest inflacja

Przez ostatnie miesiące często powtarzano, że decyzje o ewentualnych zmianach będą podejmowane w oparciu o marcową projekcję NBP. Te dane są już znane. Ma z nich wynikać, że stopy procentowe utrzymywane na obecnym poziomie sprawią, że inflacja obniży się dopiero w 2026 roku. Zgodna z celem banku centralnego będzie ona w 2027 roku.

Biorąc to pod uwagę, można dojść do wniosku, że stopy procentowe długo pozostaną na poziomie 5,75 proc. W tej kwestii Adam Glapiński zdania chyba zmieniać nie zamierza. Pozostaje jednak pytanie o pozostałych członków RPP. Na część z nich prezes NBP ma wpływ większy, na innych mniejszy. Warto jednak wsłuchać się w ich opinie w tym temacie.

Stopy procentowe w dół? Nie brakuje zwolenników tego pomysłu

Niedawno mogliście przeczytać w serwisie bithub.pl, że Przemysław Litwiniuk za pośrednictwem internetowego radia RMF24 stwierdził, że „można się spodziewać kroczącego obniżania poziomu stóp procentowych”. Jego zdaniem nie brakuje argumentów przemawiających za tym, że takie decyzje będą korzystne dla naszej gospodarki. A jednocześnie nie musi to szkodzić realizacji celu NBP. Litwiniuk uważa, że stopy procentowe mogą być obniżone nawet przed lipcem br.

Z kolei inny członek RPP – Cezary Kochalski – w rozmowie z ISBnews stwierdził, że stopy procentowe mogą być obniżane z uwagi na słabnącą dynamikę płac, umiarkowaną presję popytową oraz szansę na spadki cen energii. Kwestią otwartą pozostaje to, czy stopy procentowe będą obniżane w cyklu. Alternatywą jest jednorazowe, większe cięcie. Kiedy może zapaść decyzja w tej sprawie? Zdaniem Kochalskiego po kolejnej projekcji inflacji, a tą poznamy w lipcu br.

Henryk Wnorowski, który również wchodzi w skład tego organu, stwierdził niedawno w rozmowie z agencją Reuters, że RPP może obniżyć stopy procentowe na początku III kwartału. W jego ocenie obniżki będą wynosiły 25 pb. Kolejny członek RPP, Ludwik Kotecki, jeszcze na początku roku stwierdził, że stopy procentowe mogą spaść w najbliższych kwartałach nawet o 100 pb. Z jego słów wynikało, że cykl obniżek mógłby się rozpocząć na przełomie lata i jesieni.

RPP czeka wewnętrzne przeciąganie liny. Stopy procentowe… w górę?

Patrząc na tę listę, można dojść do wniosku, że w RPP nie brakuje zwolenników cięć. Może nawet większych i w nieodległej przyszłości. Nie jest tak, że wszyscy w tym organie podzielają zdanie prezesa Glapińskiego. Jednocześnie jednak zasadne jest pytanie, która strona przeważy. Przecież szef banku centralnego też nie jest sam. Niektórzy mają w tej kwestii nawet bardziej radykalne podejście. Joanna Tyrowicz domaga się np., by stopy procentowe były podnoszone…

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.