Powell z Fed przemawia. Na ten czynnik zwrócą olbrzymią uwagę akcje i kryptowaluty. Co dalej?
Po decyzji Fed rynek widzi obniżkę stóp prawdopodobną do lipca, tego roku. Jednak szef Fed, Powell sugeruje, że na decyzję będzie chciał poczekać – dopóki nie rozjaśnia się sytuacja z taryfami handlowymi w USA. Kluczowe dla rynków będą zatem negocjacje administracji USA z innymi krajami, głównie z Chinami. Oto jego komentarze z konferencji prasowej.
Przemówienie Jerome’a Powella z Fed
Jeśli nasze dwa cele są w konflikcie, musimy rozważyć, jak daleko jesteśmy od każdego z nich i ile czasu zajmie powrót do równowagi.
Uniknięcie trwałej inflacji będzie zależeć od skali i terminu wprowadzenia ceł oraz od oczekiwań inflacyjnych.
Jeśli zapowiadane podwyżki ceł się utrzymają, zobaczymy wyższą inflację i niższe zatrudnienie.
Dotychczasowe cła są znacznie większe, niż się spodziewano.
Administracja wprowadza poważne zmiany w polityce gospodarczej. Jak dotąd jednak większość długoterminowych miar inflacyjnych jest zgodna z celem 2%.
Ankietowani wskazują, że cła są głównym czynnikiem wpływającym na ich oczekiwania inflacyjne.
Rynek pracy nie generuje obecnie znaczącej presji inflacyjnej.
Krótkoterminowe oczekiwania inflacyjne wzrosły, a rynek pracy jest zgodny z warunkami maksymalnego zatrudnienia.
Wzrost płac nadal się umiarkuje. Rynek pracy jest ogólnie zrównoważony.
Ale ryzyka wzrostu inflacji i bezrobocia wzrosły.
Wciąż nie wiadomo, jak niepewność wpłynie na przyszłe wydatki i inwestycje. Konsumenci i przedsiębiorcy raportują niższe nastroje w badaniach opinii.
Spadek PKB w I kwartale wynikał z nietypowego wahania w handlu.
Obecne ustawienie polityki pieniężnej pozwala nam reagować w odpowiednim czasie.
Inflacja wciąż nieco przekracza nasz cel 2%. Inflacja znacznie spadła w ujęciu rocznym. Gospodarka pozostaje w dobrej kondycji.
Trudniej będzie jednoznacznie ocenić poziom popytu w amerykańskiej gospodarce. Duży wzrost importu, mający na celu wyprzedzenie ceł, powinien się odwrócić w II kwartale. rawdopodobnie eksport netto wniesie istotny pozytywny wkład do PKB.
Negocjacje handlowe – klucz do serc Wall Street
Negocjacje handlowe mogą diametralnie zmienić sytuację – lub nie. Gdybyśmy zaobserwowali poważne pogorszenie sytuacji na rynku pracy, oczywiście podjęlibyśmy działania wspierające.
Nie mogę powiedzieć, jaki wzrost stopy bezrobocia jest akceptowalny. Musimy brać pod uwagę zarówno inflację, jak i zatrudnienie.
Na szczęście od tamtej pory stopa bezrobocia utrzymuje się na stabilnym poziomie.
W zeszłym roku, gdy mówiliśmy, że dalsze ochłodzenie rynku pracy byłoby niepożądane, stopa bezrobocia rosła – to był wyraźny sygnał ryzyka dla zatrudnienia.
Zadłużenie USA znajduje się na nie do utrzymania ścieżce.
W zależności od rozwoju sytuacji możemy albo obniżyć stopy, albo je utrzymać.
Ludzie są zaniepokojeni, ale szok gospodarczy jeszcze nie nastąpił.
Patrząc wstecz, być może należało wcześniej lub szybciej ograniczać luzowanie ilościowe (QE).
QE mieściło się jednak w ramach naszego mandatu.
W danych makro nie widać jeszcze spowolnienia gospodarczego.
Bardzo uważnie obserwujemy sytuację – ale dotychczas dane nie wskazują na wyraźne osłabienie gospodarki.
Jeśli nic nie złagodzi obecnych obaw, można oczekiwać, że znajdą one odzwierciedlenie w danych w nadchodzących tygodniach lub miesiącach.
Zarówno firmy, jak i gospodarstwa domowe są szeroko zaniepokojone i wstrzymują decyzje.
Gospodarka ma się dobrze, a nasza polityka nie jest szczególnie restrykcyjna.
Ryzyka wzrostu inflacji i bezrobocia rosną, choć jeszcze nie widać ich w danych.
Moja intuicja podpowiada, że poziom niepewności jest obecnie wyjątkowo wysoki.
Istnieją scenariusze, w których obniżka stóp procentowych byłaby w tym roku uzasadniona – ale są też takie, w których nie byłaby.
Nie mogę z całą pewnością powiedzieć, jaka ścieżka stóp procentowych będzie właściwa.
Od dawna nie mierzyliśmy się z konfliktem między naszymi dwoma głównymi celami – inflacją i zatrudnieniem. Teraz musimy brać to pod uwagę.
Oceniamy kondycję rynku pracy na podstawie całego zestawu danych.
Konieczność balansowania między dwoma celami oznacza trudne decyzje.
Nie jesteśmy w sytuacji, która pozwalałaby nam działać prewencyjnie – potrzebujemy więcej danych.
Jeśli nie wydarzy się nic łagodzącego sytuację związaną z cłami, możemy spodziewać się opóźnienia w realizacji naszych celów.
Jeśli inflacja i bezrobocie wzrosną, przestaniemy robić postępy w kierunku naszych celów.
Gdy sytuacja się wyklaruje, będziemy gotowi szybko zareagować.
Dowiemy się więcej, gdy Biały Dom zakończy negocjacje celne z innymi krajami.
Koszty czekania są relatywnie niskie. Fundamenty inflacji są obecnie korzystne. Nie musimy się spieszyć – możemy zachować cierpliwość.
Nasza polityka monetarna jest umiarkowanie restrykcyjna. Jeśli spojrzymy poza zakłócenia z I kwartału, gospodarka wygląda solidnie.
Uważamy, że poziom stóp procentowych jest odpowiedni. Jest za wcześnie, by wyciągać wnioski – nie wiemy jeszcze, w którą stronę pójdzie ryzyko.
Jesteśmy w dobrej pozycji, by poczekać na większą przejrzystość, zanim zmienimy kurs polityki.
Bez stabilnych cen nie osiągniemy trwałej poprawy na rynku pracy.
Długofalowy wpływ ceł na inflację nie jest jeszcze jasny.
