Ponad 150 proc. zysku. A Polacy wciąż kręcą nosem nad tą formą inwestowania

Zysk statystycznego uczestnika PPK od grudnia 2019 roku wyniósł nawet ponad 150 proc. Takie wnioski płyną ze styczniowego biuletynu Pracowniczych Planów Kapitałowych. Jedni stwierdzą, że to kiepski wynik i można zarobić znacznie więcej w tym czasie. Inni będą jednak przekonywać, że niskim nakładem pracy i czasu można się dorobić sporych oszczędności.

PPK – co to właściwie jest?

Na początku należy chyba wyjaśnić, czym właściwie są Pracownicze Plany Kapitałowe, bo dla wielu osób to wciąż tajemniczy temat. W najprostszym ujęciu mowa o programie prywatnego oszczędzania. W założeniu jest on długoterminowy, stworzony z myślą o emeryturze. Ważnym elementem jest udział pracodawców i państwa w inicjatywie. Strony te dorzucają się do oszczędności pracownika. Pracodawca zapisuje automatycznie do programu wszystkich swoich pracowników między 18 a 55 rokiem życia (o ile podlegają oni obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym).

W praktyce wygląda to tak, że pracownik wpłaca do PPK 2 proc. wynagrodzenia brutto (dobrowolnie może wpłacić jeszcze do 2 proc.). Pracodawca dorzuca od siebie 1,5 proc. wynagrodzenia (dobrowolnie może wpłacić jeszcze do 2,5 proc.). Z kolei państwo daje 250 zł na powitanie i co roku dorzuca 240 zł. Oszczędności są gromadzone na indywidualnym rachunku PPK w instytucji finansowej prowadzącej Plany w danej firmie.

Wypłacasz środki wcześniej? I tak jesteś na plusie

Co z wypłatą środków? Jeśli pracownik nie będzie się z tym spieszył, po latach może się cieszyć sporą sumą, której wypłaty nie będą podlegać opodatkowaniu. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się wcześniej wyjąć te środki, musi liczyć się z pewnymi kosztami. Po pierwsze zapłaci podatek od zysków kapitałowych, po drugie będzie musiał zwrócić całość oszczędności z dopłat państwa do Funduszu Pracy, a po trzecie 30 proc. wpłat pracodawcy trafi do ZUS. Wciąż jednak uczestnik programu będzie na plusie.

Czy wcześniejsze wypłaty zdarzają się często? Z serwisu bithub.pl dowiecie się, że w II kw. ubiegłego roku Polacy wypłacili z PPK niemal 500 milionów złotych. Oznaczało to spory skok względem analogicznych okresów w poprzednich latach. Czym można to tłumaczyć? Niestety, jedną z przyczyn może być niski poziom zaufania do inicjatyw związanych z oszczędzaniem na emerytury. Swoje zrobiło uderzenie w OFE. Pewnie sporo wody upłynie, nim Polacy w większym stopniu zaufają np. PPK.

Do PPK przystąpiło już kilka milionów osób

Miało być jednak o zyskach z PPK, więc wracam do tego wątku. Ze wspomnianego już biuletynu można się dowiedzieć m.in., że w Planach dzieje się całkiem dobrze. Wystarczy wspomnieć, że zysk statystycznego uczestnika od grudnia 2019 wyniósł 124-156 proc. względem tego, co on sam wpłacił. To od ponad 8,5 tys. zł do przeszło 10,7 tys. zł dodatkowych środków. Nieźle, jeśli weźmie się pod uwagę, że niewiele trzeba zrobić, by te pieniądze zdobyć.

Z podanych danych wynika też, że w każdym z 12 miesięcy ubiegłego roku uczestnicy PPK wpłacili do programu średnio 774 mln zł. W tym samym czasie wypłaty wyniosły średnio 189 mln zł. Suma wypłat stanowiła około 25 proc. wpłat. W roku 2023 było to 23 proc. Na koniec grudnia ubiegłego roku liczba uczestników programu wyniosła 3,7 mln. Łączna wartość aktywów netto funduszy zdefiniowanej daty wynosi już ponad 30 mld zł. Więcej na ten temat znaleźć można na stronie mojeppk.pl.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.