Poddostawca koncernu Apple oskarżony o szpiegostwo. Nielegalna działalność i długie ręce reżimu

Organy ścigania Tajwanu oskarżyły chińskiego dostawcę firmy Apple o szpiegostwo próbę kradzieży rozwiązań technologicznych tajwańskich podmiotów. Dostawca ów miał prowadzić nielegalną działalność na wyspie pod fikcyjnym mianem i statusem prawnym.

Biuro Śledcze ministerstwa sprawiedliwości Republiki Chińskiej (jak wciąż oficjalnie nazywa się Tajwan, nawiązując do przedwojennych rządów Chin) poinformowało, że chińska firma, o której mowa, to Luxshare Precision Industry.

Miała być ona jednym z ośmiu chińskich podmiotów, które pod pozorem „inwestycji” usiłowały uskuteczniać szpiegostwo przemysłowego oraz drenaż talentów. Inwestycje te zresztą podejmowała pod szyldem firm-słupów.

Próbowały one werbować tajwańskich inżynierów i innych pracowników tamtejszego przemysłu technologicznego. Finalnym celem była oczywiście kradzież technologii i jej przeniesienie do Chin. A następnie zajęcie miejsca Tajwanu w łańcuchu globalnych dostaw.

„Ludowe” szpiegostwo przemysłowe

Dokładnie taki plan miała Luxshare w odniesieniu do koncernu Apple. Już w 2022 roku została ona oskarżona o kradzież technologii od tajwańskiej firmy Catcher Technology. Technologia ta posłużyć jej miała do prób zdobycia zamówień Apple’a.

Pośród objętych akcją tajwańskich organów wymierzonych w chińskie szpiegostwo przemysłowe wymieniono także firmę Zhejiang Dahua Technology. Ta – producent kamer monitoringu wizyjnego – pozostaje od 2019 roku objęta amerykańskimi sankcjami za udział w łamaniu praw Ujgurów w Sinciangu.

Także ona miała prowadzić nielegalną działalność na wyspie. Nie będąc w stanie legalnie otworzyć tam oficjalnej filii, ukrywała swoją aktywność, oficjalnie przedstawiając swoich pracowników jako zatrudnionych w innej firmie.

Dwa systemy, jedna wrogość

Chińskie szpiegostwo przemysłowe pozostaje jednym z głównych zagrożeń dla branży technologicznej na Tajwanie, jak również poza nim (zwłaszcza w USA). Komunistyczne Chiny mają dekady tradycji w kradzieży rozwiązań technicznych, prowadzonej na szeroką skalę i jako stały element „strategii rozwojowej” Pekinu.

Tamtejsze przepisy faktycznie uniemożliwiają zagranicznym podmiotom dochodzenie swoich praw. Oczywiście tylko w jedną stronę – przedstawiciele Chin stanowczo potępiają bowiem kopiowanie chińskich rozwiązań przez podmioty w innych krajach.

Ogłoszenie zarzutów przez tajwańskie organa ścigania to efekt wielomiesięcznego śledztwa. Tajwan zaostrza wysiłki skierowane przeciwko wpływom ChRL. Niedawno zaprzysiężony, nowy prezydent wyspy, William Lai, zapowiedział dalszą intensyfikację działań skierowanych przeciw wrogim działaniom Pekinu.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.