Pierwszy taki przelew od półtorej dekady. SWIFT wraca do kraju rządzonego przez zbrodniarzy

Pierwszy taki przelew od półtorej dekady. SWIFT wraca do kraju rządzonego przez zbrodniarzy

Syria właśnie dokonała pierwszego międzynarodowego transferu bankowego za pomocą systemu obsługi przelewów międzybankowych SWIFT. To pierwszy taki przypadek od 14 lat. Poprzednio był bowiem od niego odcięty, co było następstwem nałożonych nań sankcji. Te ostatnie z kolei stanowiły konsekwencję krwawej i przewlekłej wojny domowej. Niestety, pozostają pewne wątpliwości – w szczególności w odniesieniu do obecnych władz Syrii.

Jak poinformował Abd Al-kader Husrije, prezes syryjskiego banku centralnego, transfer, o którym mowa, dokonano pomiędzy bankiem syryjskim a włoskim. Włosi okazali się pierwszymi kontrahentami, ponieważ firmy budowlane z Italii utrzymywały swoich przedstawicieli w tym kraju. Nie będzie przy tym zaskoczeniem, że Syria – która w toku lat wojny odniosła ogromne zniszczenia – stanowi teraz gigantyczny rynek dla podmiotów pragnących zaangażować się w odbudowę.

Prezes Husrije zaprezentował ów transfer jako optymistyczny i symboliczny sygnał nowego rozdziału w historii kraju. I zapowiedział, że komercyjne transfery z bankami amerykańskimi mogą rozpocząć się w ciągu kilku tygodni, te ostatnie zaś zaprosił do otwierania swoich przedstawicielstw w kraju. Uwertury pod adresem Amerykanów nie są tutaj przypadkowe. Przywrócenie dostępu Syrii do systemu SWIFT przypisuje się efektom rozmów jej obecnych władz z administracją USA. W ich wyniku w maju zniosła ona nałożone na Syrię sankcje.

Syria w SWIFT – i pod czarną flagą

System SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) odciął dostęp syryjskim bankom w 2011 roku – po tym, jak brutalne represje reżimu Baszara Al-Asada przeciwko opozycji doprowadziły w końcu do wybuchu syryjskiej wojny domowej (z finansową i materialną „pomocą” rozmaitych aktorów zewnętrznych). W wojnie tej jedną ze stron – początkowo marginalną, by z czasem sukcesywnie zyskiwać na znaczeniu – okazał się być ruch Hajat Tahrir asz-Szam (HTS).

Ruch ten to ugrupowanie islamistyczne, bardziej niż przelotnie związane ideologicznie i organizacyjnie z Al-Kaidą. Właśnie ten ruch okazał się jednak na początku grudnia ubiegłego roku dokonać niespodziewanej ofensywny. W jej wyniku Syria (nie licząc terenów kurdyjskich i drobnych enklaw) znalazła się pod rządami islamistów. I choć lider HTS, , Ahmad Husajn asz-Szara, znany też jako Al-Dżaulani, okazał się pragmatycznym politykiem, nie zmienia to założeń ideowych ruchu.

Z jednej bowiem strony Dżaulani wspomina o demokratycznej Syrii, która zagwarantuje wszystkim wolność polityczną i wyznaniową. Z drugiej strony, bojówki HTS i jego sprzymierzeńców jeszcze w marcu tego roku dokonywał masakr Chrześcijan i Alawitów (w czasie długich lat wojny domowej również dopuszczały się zbrodni). Fakt zatem, że Syria wraca do systemu SWIFT, może budzić pewne pytania dot. instrumentalnego stosunku do wartości, jakie przyświecały niegdyś nałożeniu sankcji na reżim Asada.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.