Oszustwa na 7 miliardów dolarów, prezes państwowego giganta aresztowany. Kim jest?

Oszustwa na 7 miliardów dolarów, prezes państwowego giganta aresztowany. Kim jest?

Niejaki Umar Ajiya Isa, b. dyrektor finansowy koncernu NNPC Ltd., został aresztowany. Zarzuca mu się oszustwa na skalę, w którą na pierwszy rzut oka może być trudno uwierzyć. Nie dlatego, że defraudacja tak wielkich pieniędzy jest niemożliwa, ale ze względu na odruchową myśl, że kradzież tej skali, zwłaszcza w relatywnie biednym i wstrząsanym problemami finansowymi kraju, ktoś by jednak wcześniej zauważył…?

Aresztowania dyrektora Isy dokonali funkcjonariusze nigeryjskiej Komisji ds. Przestępczości Gospodarczej i Finansowej. Pośród całej litanii zarzutów, które mu postawiono, znajdują się oszustwa, nadużycia władzy, nieprawidłowe rozporządzanie powierzonymi funduszami, korupcja oraz przyjmowanie nielegalnych korzyści majątkowych od kontraktorów. Wraz z Isą zatrzymany został także niejaki Jimoh Olasunkanmi, b. dyrektor zarządzający nigeryjskiej rafinerii w Warri.

Zarzucane im oszustwa i nieprawidłowości dotyczyć mają w szczególności tego, że „przekierowali” oni (czytaj: rozkradli) fundusze przeznaczone na działania konserwacyjne aż trzech rafinerii — wspomnianej w Warri, a także tych w Port Harcourt oraz Kadunie. Zarzuty te nie ograniczają się przy tym bynajmniej do dwójki wspomnianych zainteresowanych. Dalsi podejrzani mają być przedmiotem prowadzonego na bieżąco śledztwa Komisji.

Najpewniej pojawią się zatem kolejni aresztowani — tym bardziej, że trudno wyobrazić sobie kradzież tej skali w wykonaniu jednej czy dwóch osób, choćby na bardzo eksponowanych stanowiskach.

Oszustwa bledną przy skali problemów?

Koncern NNPC — abrewiacja od Nigerian National Petroleum Company, Ltd. — to, jak nazwa wskazuje, nigeryjski państwowy gigant naftowy. Jako taki, dysponując szerokim dostępem do zasobów płynących z eksploatacji bogatych złóż ropy naftowej w Nigerii, jest jednym z największych (i najbogatszych) podmiotów finansowych w kraju. Niestety, nadzwyczajnej pozycji finansowej nie towarzyszyły w tym przypadku adekwatne środki nadzoru. Takie, które niepotrzebnie stosowano wobec sektora prywatnego.

Wszystko to bowiem odbywa się w sytuacji, w której Nigeria jako całość zmaga się z szeregiem głębokich problemów gospodarczych oraz zubożeniem szerokich kręgów ludności. Że olbrzymim problemem jest także powszechna korupcja, dodawać chyba nie trzeba. Do tego dochodzi także trwająca rebelia islamistyczna na północy kraju — gdzie dżihadystyczni rebelianci z plemienia Fulani mordują i grabią miejscową ludność w zasadzie bezkarnie.

Zaledwie w zeszłym tygodniu miały miejsce ataki, w wyniku których muzułmańscy terroryści, w toku ataków na miejscowe wioski chrześcijańskie, zamordowali ponad 218 osób. Tradycyjnie nieudolna reakcja władz była dla nich nieomal typowa — z jednej strony prezydent kraju demonstracyjnie odwiedził region. Z drugiej strony, najistotniejszym priorytetem dla gubernatora stanu Benue, gdzie doszło do tych ataków, było przestrzeganie ludności, by pod żadnym pozorem nie próbowała podejmować żadnych działań w samoobronie. Bo nie i już, i tylko władza ma mieć broń.

Zamiast tego stręczył obywatelom „community policing” — co sprowadza się po prostu do tego, by ludność donosiła władzom, co widzi. Czy może dziwić, że w takich warunkach oszustwa, choćby i ogromne, wydają się niemal błahym problemem?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.