Niemcy luzują hamulec długu! 500 miliardów euro na wojsko i infrastrukturę
Bundestag właśnie otworzył Niemcom drogę do gigantycznego zadłużenia. Po latach ścisłej kontroli wydatków państwo planuje pożyczyć nawet 500 miliardów euro w ciągu dekady. Pieniądze mają pójść na modernizację kraju, transformację energetyczną i przede wszystkim wzmocnienie armii. Dla naszego zachodniego sąsiada to prawdziwie przełomowa decyzja.
Koniec ery zaciskania pasa
Od kryzysu finansowego w 2009 roku Niemcy trzymali się twardej zasady. Rząd nie może zadłużać się powyżej 0,35% PKB rocznie. Teraz to ograniczenie zostaje poluzowane i to konkretnie. Reforma przeszła w Bundestagu 513 głosami „za” przy 207 „przeciw”. Przewaga chcących tego typu inwestycji była więc imponująca.
Zielone światło dała koalicja CDU/CSU, SPD i Zielonych. Przeciwko byli AfD, FDP i Die Linke, którzy nawet próbowali zablokować zmiany w sądzie.

Na co pójdą te grube miliardy naszych zachodnich sąsiadów? Niemcy mają ściśle określony plan
Lista budżetowych priorytetów jest dość długa, ale i bardzo precyzyjna.
Wojsko i bezpieczeństwo – Bundeswehra dostanie potężny zastrzyk gotówki. Z budżetu na 2024 rok już cztery miliardy euro przeznaczono na pomoc militarną dla Ukrainy. Kolejne trzy na ten cel mogą zostać dodane w najbliższym czasie. Nowe regulacje pozwalają również finansować „wydatki na obronę cywilną i pomoc dla państw zaatakowanych z naruszeniem prawa międzynarodowego”.

Modernizacja infrastruktury – drogi, mosty, kolej, sieci energetyczne i wodociągowe w Niemczech są w fatalnym stanie. Po latach oszczędności teraz ma ruszyć ich wielka odbudowa.
Zielona energia – transformacja klimatyczna będzie kosztować 100 miliardów euro. Cel? Neutralność klimatyczna do 2045 roku.
Dodatkowo 16 landów zyska możliwość zaciągania własnych pożyczek na rozwój infrastruktury. Do tej pory było to odgórnie zabronione.
Nowe długi, nowe ryzyko
Rynki finansowe na nowy, niemiecki ład, zareagowały euforią. Giełdy poszły w górę, ale ekonomiści nie są wniebowzięci i już ostrzegają przed ewentualnymi negatywnymi skutkami. Jeśli Niemcy rzeczywiście zwiększą swoje zadłużenie do 90% PKB, może to oznaczać dodatkowe 400 miliardów euro kosztów odsetek.
To nie koniec – droższe niemieckie obligacje mogą podnieść koszty pożyczek dla innych państw UE, szczególnie tych już zadłużonych, jak Włochy czy Hiszpania.