Niedziela handlowa dla spóźnialskich. Jest szansa na powrót handlu w niedziele?

27 sierpnia to niedziela handlowa – jedna z ostatnich w tym roku kalendarzowym. To jednocześnie ostatni dzwonek dla wszystkich rodziców, którzy nie zdążyli jeszcze przygotować szkolnej wyprawki dla swoich pociech. Jednocześnie to dobra okazja, żeby sprawdzić, czy Polacy tęsknią za nieregulowanym handlem w niedzielę.

Niedziela handlowa ostatnią szansą dla spóźnialskich

Wakacje to głównie czas urlopów i wypoczynku. Jednak ci, którzy mają dzieci w wieku szkolnym wiedzą, że ich końcówka to również nerwowy moment kompletowania wyprawek szkolnych. Od kiedy handel w niedzielę został ograniczony, zostawianie takich zakupów na ostatnią chwilę nie jest najlepszym pomysłem. Jednak ostatnia niedziela sierpnia jest tzw. handlową. Wobec czego wszyscy Ci, którzy z jakichś powodów nie zdążyli ze szkolnymi zakupami, mają szansę nadrobić zaległości. Ucieszą się też Ci, którzy szukają pracy dorywczej. Wiele sklepów zatrudnia w tym czasie dodatkowych pracowników. W tym roku czekają nas jeszcze tylko dwa takie wyjątki – 17 i 24 grudnia. Do tego kontrowersyjnego zakazu zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Swego czasu sklepy szukały rozmaitych luk prawnych, by obejść zakaz. Minęło już trochę czasu. Jak teraz oceniamy ten przepisy i czy marzy nam się powrót handlu w niedzielę?

Zobacz też: Co się dzieje z XTB? Akcje kolejny dzień w dół, a zamieszanie to mało powiedziane

Czy tęsknimy za nieregulowanym handlem niedzielnym?

Raczej wszyscy już przyzwyczaili się, że w niedziele zakupów nie zrobimy, ale czy nie tęsknimy za starym rozwiązaniem. Sklepy wielkopowierzchniowe z pewnością tak. Dowodem tego są liczne próby obchodzenia zakazu handlu. Jak do tej kwestii nastawieni są zwykli konsumenci? Z niedawnego raportu Fundacji Konrad-Adenauer-Stiftung wynika, że chyba nie brakuje nam tak bardzo handlu w niedziele. Z badania wynika, że aż 78% osób w wieku 18-30 lat nie chce likwidacji zakazu handlu w niedzielę Jedynie 8,8% ankietowany było za zdecydowanym zniesienie zakazu, a 13,3% jest raczej za jego likwidacją. Zatem chyba już na dobre przywykliśmy do zakazu handlu i nawet specjalnie nam nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już od dawna w Austrii, Niemczech, Norwegii i Szwajcarii.

Może Cię zainteresować:

Komentarze