Najwięcej zwolnień od 2009 roku. Branża technologiczna niechlubnym liderem w tej kategorii. W innych wcale nie jest lepiej
Jak poinformowała firma Challenger, Gray & Christmas, ogłoszenia o zwolnieniach w lutym osiągnęły najwyższy poziom od 2009 roku. Niechlubnym liderem w tej kategorii jest branża technologiczna, która odpowiada za 28 218 zwolnień pracowników w lutym. Niestety zdaniem ekspertów trend prawdopodobnie się utrzyma, a kolejne branże już planują cięcia etatów.
Najwięcej zwolnień od 2009 r. Branża technologiczna zwalnia najwięcej
Według firmy Challenger, Gray & Christmas, ogłoszenia o zwolnieniach w lutym osiągnęły najwyższy poziom od ostatniego kryzysu w 2009 roku. Łączna liczba zwolnień w litym wniosła 84 638. To więcej o 3% od prognozowanych cięć i więcej o 9% w porównaniu do lutego 2023 roku. Niechlubnymi liderami w tej kategorii jest branża technologiczna i finansowa.
Tylko w tym roku firmy ogłosiły już 166 945 cięć. Póki co jest o 7,6% mniej zwolnień, niż w pierwszych dwóch miesiącach poprzedniego roku. Andrew Challenger, ekspert firmy ds. pracy i miejsca pracy, ocenia, że to raczej nie koniec. Jak powiedział w wywiadzie dla CNBC: Wkraczając w rok 2024, jesteśmy świadkami utrzymującej się fali zwolnień. Firmy agresywnie tną koszty i wdrażają innowacje technologiczne, co znacząco zmienia potrzeby kadrowe.
Zobacz też: AI to przereklamowany wynalazek jednego sezonu? Wyniki badań dają wiele do myślenia
Wzrost zwolnień jest przerażający
Dzięki serii głośnych zwolnień z początku roku niechlubnym liderem jest branża technologiczna. Sektor zwolnił w lutym 28 218 pracowników. Z drugiej strony widać poprawę w porównaniu do poprzedniego roku, gdy liczba cięć była większa o 55%. Gorzej jest w sektorze finansowym. Tam Liczba ogłoszeń o zwolnieniach wzrosła o 56% w porównaniu z pierwszymi dwoma miesiącami 2023 roku.
Jednak wzrost zwolnień rok do roku w innych branżach jest znacznie gorszy. Szczególną uwagę przyciąga między innymi produkcja wyrobów przemysłowych (wzrost o 1754% w porównaniu z rokiem ubiegłym), energetyka (wzrost o 1059%) i edukacja (wzrost o 944%).
Jest jednak pewien pozytywny element w tej historii. Póki co osoby, które straciły pracę, nie zasilają na zbyt długo grupy bezrobotnych. Liczby zwolnień nie przekładają się na cotygodniową liczbę bezrobotnych, co sugeruje, że bezrobocie jest krótkotrwałe i pracownicy są w stanie stosunkowo szybko znaleźć nowe stanowiska. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pozostaje na podobnym poziomie co w zeszłym roku.
Może Cię zainteresować: