Polscy politycy idą na wojnę z Teslą? Minister wzywa do bojkotu konsumenckiego. To nie jest samochód dla normalnego Polaka
Czego nie powinien kupować normalny Polak? Według Sławomira Nitrasa, ministra sportu, samochodu marki Tesla. To nie żart, polski polityk naprawdę wypowiedział te słowa. Ten komunikat zapewne w końcu dotrze do Elona Muska, obecnie największego „przyjaciela” prezydenta USA. I pojawia się pytanie: jak to wpłynie na politykę Stanów Zjednoczonych i czy to zapowiedź większego sporu z najbogatszym człowiekiem świata?
Minister Nitras: Tesla to nie jest samochód dla Polaka
Sławomir Nitras na antenie radia TOK FM wezwał rodaków do bojkotu konsumenckiego. Jego ofiarą ma być Tesla. Tak, ta sama Tesla, która produkuje samochody elektryczne i w ten sposób ma zbawić świat. Nasz minister sportu nagle przestał wierzyć w elektryfikację motoryzacji? O tym niewiele wiadomo. Ale bojowy ton wynika raczej z poczynań szefa amerykańskiego producenta aut. Elon Musk nie daje o sobie zapomnieć i coraz mocniej miesza w europejskim kotle.
Elon Musk wspiera AfD i rozgrzesza Niemców
Kilka dni temu Amerykanin przemówił podczas kongresu AfD, czyli Alternatywy dla Niemiec. To prawicowo-populistyczne ugrupowanie, które cieszy się coraz większym poparciem u naszego zachodniego sąsiada. I sympatią wspomnianego już Muska. Miliarder nakłania do głosowania na partię i przekonuje, że tylko ona może uratować Niemcy. Już te działania spotkały się z krytyką na Starym Kontynencie – część komentatorów uważa, że Musk otwarcie ingeruje w wybory w Niemczech.
Słowa Nitrasa są jednak komentarzem do konkretnych wypowiedzi Muska. Ten ostatni stwierdził podczas rzeczonego kongresu, że Niemcy „za bardzo koncentrują się na przeszłych winach”. Dorzucił też, że „Dzieci nie powinny ponosić winy za grzechy swoich pradziadków i bardzo ważne jest, aby ludzie w Niemczech byli dumni z bycia Niemcami”. Trzeba pamiętać, że słowa te padły niedługo przed obchodami 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Wywołały one oburzenie nie tylko u ministra Nitrasa. Zareagował na nie m.in. premier Donald Tusk, który stwierdził, że przekaz brzmi złowieszczo.
Politycy krytykują Muska… w jego serwisie społecznościowym
Zarówno Nitras, jak i Tusk swoje niezadowolenie wyrazili za pośrednictwem platformy X. Tak, społecznościówki należącej do Elona Muska. To oczywiście nie jest zabronione. Ale jeśli ktoś nawołuje do bojkotu konsumenckiego, stwierdza, że Tesla nie powinna stać w garażu normalnego Polaka, to zastanawia, dlaczego bez większych oporów korzysta z innego produktu znajdującego się w rękach miliardera z USA?
Intryguje to, jak będzie się rozwijać sytuacja? Bo przecież Elon Musk raczej nie zrezygnuje z ingerowania w europejską politykę. Zwłaszcza, gdy unijni urzędnicy postanowią przykręcić śrubę platformie X i pozostałym serwisom społecznościowym. Może zatem robić się coraz goręcej. Po lutowych wyborach w Niemczech miliarder może włączyć się w kampanię w innym kraju. Np. w Polsce, w której w maju będziemy wybierać prezydenta. Co zrobią polscy politycy, gdy Amerykanin zacznie promować jednego z kandydatów?
Bojkotowana Tesla to zagrożenie dla stosunków z USA
Tu nie chodzi jedynie o stosunki naszych decydentów z najbogatszym człowiekiem na planecie. Powtórzę: Elon Musk to zausznik i sponsor Donalda Trumpa. Kto wie, jakie będą szersze polityczne konsekwencje ewentualnego sporu? Niektórzy stwierdzą pewnie, że nie ma się co martwić na zapas – najwyżej Tesla nie zbuduje u nas fabryki. Tego pewnie i tak nie zrobi, bo niedaleko naszej zachodniej granicy stoi już wielki zakład produkcyjny tego podmiotu. Ale w grę wchodzą też inne scenariusze. Bardziej niepokojące.