Międzynarodowy Fundusz Walutowy: 'Coś się wydarzy’. 5 chudych lat, kryzys w Polsce i na świecie?
Coś się wydarzy
Szefowa MFW, Kristalina Georgieva jest zaniepokojna kondycją gospodarki i systemu finansowego. Wskazywała ostatnio na słaby na tle historycznym wzrost gospodarczy, problemy sektora finansowego w kontekście agresywnej polityki banków centralnych. Udzielając wywiadu włoskiemu Politico, zapytana o lata 2023 i 204 przekazała enigmatycznie, że ’coś się wydarzy’. Z tezą tą nie zgadza się m.in. Janet Yellen, Sekretarz Skarbu USA, która przeciwnie do MFW pozostaje optymistyczna i podkreśla, że gospodarka USA jak i światowa są mocniejsze niż szacuje wielu ekonomistów.
Część analityków ocenia, że Amerykanie robią dobrą minę do złej gry ponieważ obawiają się jak ognia skalowalnego kryzysu finansowego, który mógłby podkopać pozycję USA jako globalnego hegemona, w połączeniu z trwającym od począku 2023 boomem gospodarczym Chin. Yellen i Powell mogą obawiać się, że gdyby dołożyli do wszystkiego kilka gorzkich słów, sentyment rynków mógłby się gwałtownie zmienić. A kapitał mógłby zacząć płynąć do Chin, gdzie dane pokazały dziś… Spadek inflacji. Mimo otwartej od stycznia gospodarki!
5 chudych lat
Analitycy Międzynarodowego Funduszu Walutowego wydali nowy zestaw prognoz, który nie napawa optymizmem. Szacowany w styczniu 2023 wzrost gospodarczy dla światowej gospdoarki został obniżony z 3 do 2,8%. W przyszłym roku osiągnie około 3%, niemal wyłącznie dzięki Azji. Globalna inflacja będzie spadać. Ale wolniej niż początkowo zakładano. W 2022 średnio wyniosła 8,7%, w 2023 wyniesie7%, a w 2024 4,9%. To wciąż więcej niż tempo wzrostu. Za nowy raport odpowiedzialny był główny ekonomista MFW, Pierre-Olivier Gourinchas w raporcie.
Co więcej, analiza przewiduje, że globalny wzrost nie tylko ale zawiśnie na tym poziomie przez następne pięć lat. To najniższa średnioterminowa prognoza od 1990 roku. W otoczeniu podwyższonych perspektyw inflacyjnych oznacza to mniej więcej scenariusz stagflacyjny. Takowy nigdy nie był dobry dla rynku akcji, aktywów ryzyka i generalnie wspiera stopniowe ubożenie społeczeństwa. Spadek siły nabywczej i uporczywa inflacja. Czy się sprawdzi? Czas pokaże, ale MFW już w październiku 2022 podkreślał, że system finansowy może ujawnić poważne pęknięcia w sektorze bankowym. Na początku 2022 przewidywał także kryzys w handlu światowym.
Forum w Waszyngtonie
Politycy, bankierzy centralni i liderzy świata finansowego zjechali się wczoraj do Waszyngtonu gdzie do 16 kwietnia będą dyskutować. Tematem będą m.in. skutki pandemii, wojna w Ukrainie, kryzys bankowy, inflacja i stopy procentowe. Chciałoby się rzec – nic nowego. Yellen roztoczyła przed uczestnikami optymistyczną wizję. Chciała pokazać, że jest zdedcydowanie lepiej niż zakładano rok temu. Ceny żywności i energii ustabilizowały się, a presja ze strony łańcucha dostaw łagodzi się.
Wszystko to w otoczeniu dezinflacyjnego trendu powinno wspierać odbicie gospodarcze, prawda? MFW widzi to jednak inaczej. Według szacunków ok 90% zaawansowanych gospodarek odnotuje w 2023 spowolnienie wzrostu, ponieważ zaostrzona polityka monetarna obciąży popyt i spowalni aktywność gospodarczą w USA i strefie euro. Georgieva ocenia, że przy rosnących napięcia geopolitycznych i wysokiej inflacji ożywienie gospodarcze jest iluzją. Innymi zagrożeniami dla wzrostu będzie także postępująca fragmentacja goposdarcza i deglobalizacj.a
Polska zieloną wyspa?
MFW spodziewa się, że wzrost gospodarki Polski w 2023 będzie niemal płaski i wyniesie 0,3%. Inflacja będzie dwucyfrowa – średnio 11,9% (dodajmy do tego efekt bazy). Ale w 2024 nastąpi odbicie! Wzrost gospodarczy wyniesie 2,4%, a inflacja 6,1%. To jednak wciąż poniżej prognozy dla globalnej gospodarki. Zatem zielonej wyspy może nie być. Co więcej, dla kogoś wzrost o niemal 3% może wyglądać optymistycznie. Gdy jednak skorygujemy go o inflację, okaże się że gospodarka światowa staje się osłem goniącym za marchewką. MFW zrewidował w górę roczny wzrost inflacji konsumenckiej, aż o 0,4 pkt proc. do 7% w 2023 roku oraz 0,6% do 4,9% w przyszłym. Najbardziej optymistycznie fundusz widzi najbliższą przyszłość gospodarek Azji, gdzie prym wieść ma wzrost Indii, Wietnamu i Chin. Wspomniana wcześniej Georgieva w ostatnim czasie mówiła także, że powrotna droga do silnego wzrostu pozostanie nierówna i mglista. Zauważyła, że 'liny, które trzymały kraje związane ze sobą okażą się słabsze niż jeszcze parę lat temu’. Oceniła, że banki centralne staną w obliczu trudnych decyzji wobec skalowalnych problemó sektora bankowego.
Może Cię zainteresuje: