Masowy atak skimmingowy na bankomaty w Polsce! Jak nie stracić pieniędzy?
W ostatnich dniach Polska Policja zmaga się z falą wyrafinowanych ataków na bankomaty, w których wyjątkowo perfidni przestępcy instalują specjalne nakładki skanujące dane z naszych kart płatniczych. Najbardziej dotkniętym bankiem jest Santander, gdzie poszkodowanych zostało już blisko 500 klientów, a straty sięgają ok. 2 milionów złotych. Według doniesień obywateli i komunikatów policji, nieautoryzowane wypłaty z kont klientów miały miejsce w całej Polsce, z największą koncentracją przypadków w Wielkopolsce (głównie Poznań) i województwie kujawsko-pomorskim (Bydgoszcz). Incydent nie jest odosobniony – podobne ataki odnotowano w 2024 r. w innych krajach UE, ale w Polsce to pierwszy tak masowy przypadek od lat.
Nowa fala skimmingu w Polsce. Jak działają oszuści?
Prokuratura i policja prowadzą obecnie zaawansowane śledztwo mające na celu wytropienie członków zorganizowanej grupy przestępczej, podejrzewanej o instalację urządzeń skimmingowych na bankomatach w całej. Do tej pory zgłoszono ponad 150 incydentów, ale liczba poszkodowanych może być wyższa – szacuje się, że łączne straty przekraczają 600 tysięcy dolarów (ok. 2,4 mln zł). Metoda ataku jest prosta, ale skuteczna: złodzieje montują na czytnikach kart niewidoczne gołym okiem nakładki, które kopiują dane z paska magnetycznego lub chipa. Dodatkowo, ukryte kamery rejestrują wpisywane PIN-y. Wystarczy jedno użycie karty w takim bankomacie, aby dane trafiły w ręce cyberprzestępców, którzy później dokonują wypłat w innych lokalizacjach – często poza granicami kraju.
Nie tylko Santander
O skali zagrożenia alarmują nie tylko media, ale i użytkownicy platformy X (dawniej Twitter). Wczoraj wieczorem konto @ekonomat_pl opublikowało wpis, który w ciągu doby zebrał ponad 3700 polubień i 440 tysięcy wyświetleń: „W całej Polsce trwa jakaś fala ataków na bankomatów – sprytni złodzieje montują na nich skanujące nakładki. Jedno włożenie karty i pieniądze mogą wyparować z konta. Naprawdę trudno wyhaczyć, że coś jest nie tak z bankomatem. Zobaczcie na filmiku jak to wygląda”. Do posta dołączono 56-sekundowe wideo demonstrujące precyzyjny montaż takiej nakładki na bankomacie – od podważenia obudowy po ukrycie mikroskopijnej kamery nad klawiaturą.
Komentarze pod tweetem kipią od frustracji i rad. Użytkownicy spekulują o udziale gangów z Ukrainy lub Bułgarii, nawiązując do wcześniejszych fal skimmingu w Europie Wschodniej. Inni pytają: „Po co wsadzać kartę, skoro bankomaty obsługują wypłaty zbliżeniowe lub BLIK?”. Pojawiają się też głosy krytykujące banki: „Co z kamerami i monitoringiem? To klient ma sprawdzać każdy bankomat śrubokrętem?” – pyta jeden z komentujących.
Jak się uchronić?
Banki apelują o natychmiastowe blokowanie kart w razie podejrzenia że padliśmy ofiarą ataku i natychmiastową zmianę czterocyfrowego numeru PIN. Policja dodaje: należy unikać odizolowanych lub nieoświetlonych bankomatów, zawsze sprawdzając dokładnie obudowę pod kątem występowania luźniejszych elementów i zasłaniając dłonią klawiaturę podczas wpisywania PIN-u. Eksperci z branży fintech radzą też przejście na bezgotówkowe alternatywy:
- Wypłaty zbliżeniowe lub BLIK: Nie wymagają wkładania karty.
- Limity dzienne: Ustaw niski próg wypłat (np. 500 zł).
- Alerty SMS: Natychmiastowe powiadomienia o nieautoryzowanych transakcjach.
- Bankomaty w placówkach bankowych: Mniej narażone na manipulacje.
