Mamy w Polsce inflację, której można było uniknąć? Wiele na to wskazuje

Jak informuje serwis Money.pl, Rada Polityki Pieniężnej dysponuje szczegołową analizą dotyczącą częstotliwości, kierunku oraz skali zmian cen w Polsce.

Raport pt. „Pomiar sztywności cen na podstawie danych jednostkowych GUS” zawiera szczegółowe dane na temat tego, od kiedy ceny w Polsce zaczęły być częściej zmienianie, czy rosły, czy spadały, a także jak wiele tego typu ruchów miało miejsce. Jest to więc dokument o bardzo dużym znaczeniu. Jego zawartość jest brana pod uwagę m.in. przy podejmowaniu decyzji o wysokości stóp procentowych.

Inflacja rosła z miesiąca na miesiąc

Z informacji, do jakich udało się dotrzeć dziennikarzom Money.pl, wynika, że w Polsce ceny niektórych produktów zaczęły się zmieniać częściej już w 2018 r. W kolejnych miesiącach podwyżek było coraz więcej i obejmowały one coraz większe grupy dóbr i usług. Widać to wyraźnie, jeżeli przeanalizuje się dokładnie dane liczbowe – w 2019 r. inflacja wzrosła z 0,7 proc. w styczniu do 3,4 proc. w grudniu. „Lokalny szczyt sięgnęliśmy w lutym 2020 r. na poziomie 4,7 proc. Później podczas pandemii utrzymywała się w przedziale 2-3 proc., który akceptuje NBP, by w po lutym 2021 r. znów ruszyć w górę” – czytamy w serwisie.

Problem w tym, że mimo twardych danych Rada Polityki Pieniężnej nie podjęła w tamtym czasie żadnych działań mających na celu poprawę sytuacji. Innymi słowy, władza „przespała” kluczowy rok 2019, kiedy na rynkach dochodziło do niepokojących zjawisk gospodarczych. Czy było to celowe działanie podjęte ze względu na wybory parlamentarne, przed którymi Prawo i Sprawiedliwość obiecywało podwyżki płacy minimalnej oraz 500 plus na każde dziecko? – zastanawiają się dziennikarze.

Zobacz też: Portugalia: tak surowych zasad dotyczących wynajmu nieruchomości jeszcze nie było!

RPP nie działa we właściwy sposób?

W rozmowie z dziennikarzami Money.pl ekonomiści prof. Joanna Tyrowicz i Ludwik Kotecki przekonywali, że aparat analityczny NBP nie przypomina tego, jakim był kiedyś. – Bez wiedzy, rzetelnych analiz Rada (Polityki Pieniężnej – przyp. red.) nie może podjąć dobrych decyzji, choćby nawet bardzo chciała. To bezpośrednia odpowiedzialność zarządu. Nie sądzę przy tym, żeby akurat prezes (Adam Glapiński – przyp.red.) ingerował na etapie tworzenia projekcji, raczej wszyscy wiedzą, jak go zadowolić. Z dawnych czasów pamiętam mniej lub bardziej parlamentarne komentarze poszczególnych prezesów do materiałów analitycznych, ale tamci prezesi materiały faktycznie czytali, a nierzadko nawet rozumieli – powiedziała Tyrowicz, która jest członkiem RPP w kadencji 2022–2028.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.