Krytyczny koncern technologiczny odwraca się od Chin. Rekordowe odpływy TSMC
Jak wynika z lokalnych doniesień, tajwański gigant TSMC zerwał relacje biznesowe z pewną singapurską firmą, PowerAIR. Ta niezbyt znana i niekoniecznie najbardziej znacząca firma okazała się bowiem stanowić łącze (najpewniej niejedyne) pomiędzy chińskim przemysłem a producentami takimi jak TSMC – którym obowiązujące restrykcje wzbraniają dostaw zaawansowanych chipów do Chin.
Wniosek ten podjęto po przeprowadzeniu analizy działalności PowerAIR. Przyczynkiem do tej analizy okazało się zaś „tajemnicze” odkrycie obecności chipów produkcji TSMC w procesorze dedykowanym obsłudze modeli AI produkcji firmy Huawei. Na której, jak wiadomo, spoczywa cały stos sankcji, zakazów i restrykcji. W dużej mierze pochodzących z USA – choć nie tylko.
TSMC pod naciskiem
Obowiązujące już od 2020 roku amerykańskie restrykcje nakładają na tę firmę w praktyce zupełny zakaz nabywania chipów, które mają jakikolwiek związek z USA. Przypadek odkrycia tajwańskiego chipu w produkcie Huawei, flagowego chińskiego koncernu technologicznego, to najbardziej widowiskowy ostatnio przejaw reorientacji polityki TSMC, ale bynajmniej nie jedyny.
TSMC, abrewiacja od Taiwan Semiconductor Manufacturing Company, był i pozostaje największym producentem świata w zakresie chipów i układów scalonych. Jednocześnie mierzy się on z intensywną konkurencją w tej, jak się okazało, strategicznej i krytycznej dla technologii dziedzinie. Dla Amerykanów tajwański koncern stanowi jednak nie tylko konkurenta, ale także kluczowego partnera technologicznego.
Czy dokładniej – partnera technologicznego tej skali, że żywotne zagrożenia dla TSMC są powodem do zaniepokojenia również w USA. A jednym z bardziej żywotnych zagrożeń, o których mowa, są próby masowego szmuglowania jej produktów do objętych sankcjami chińskich firm, jak również próby „bezlicencyjnego przejmowania” jej technologii. W których to działaniach historycznie wyróżniały się właśnie chińskie podmioty, nie bez przychylnej polityki władz w Pekinie.
Wiatry w kierunku zachodnim
TSMC znajduje się w związku z tym pod presją – zarówno ze strony administracji amerykańskiej, jak również władz tajwańskich, dążących do ochrony technologicznego kapitału Tajwanu przed przejęciem, szczególnie na tle coraz bardziej konfrontacyjnej retoryki Pekinu oraz twardej opozycji kierownictwa tajwańskiego przed „zjednoczeniem” z Chińską Republiką Ludową.
Mając to na względzie, nie będzie zaskakiwał fakt, że w ciągu ubiegłego roku odnotowano rekordowy przypływ inwestycji TSMC do USA i Japonii, a także innych krajów. Jednocześnie podobne inwestycje w Chinach utrzymują się w zastoju, utrzymując się na poziomie z grubsza trzykrotnie niższym niż średnia dla ubiegłej dekady. Uwzględniając inflację oraz wzrost całkowitej wartości inwestycji koncernu, oznacza to de facto ich znaczne zmniejszenie na kierunku chińskim.