Kreml przejmuje Danone i Carlsberga. Szefem spółki mianowano siostrzeńca zbrodniarza wojennego

Siostrzeniec czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa został szefem rosyjskiej spółki zależnej Danone po tym, jak władze Rosji przejęły w kraju tymczasową kontrolę nad działalnością francuskiego producenta jogurtów.

Zgodnie z dekretem podpisanym 16 lipca br. przez Władimira Putina, Rosja państwo przejęło kontrolę nad rosyjską spółką zależną Danone wraz z browarem należącym do firmy piwowarskiej Carlsberg. Dwa dni później stanowisko dyrektora generalnego Danone Russia objął 32-letni Jakub Zakriew, wicepremier Czeczenii i minister rolnictwa republiki.

Kim jest siostrzeniec Kadyrowa?

– Wybranie Zakriewa na stanowisko dyrektora generalnego firmypokazuje, że przedstawiciele zespołu prezydenta Czeczenii i Bohatera Rosji Ramzana Achmatowicza Kadyrowa są utalentowanymi i odnoszącymi sukcesy menedżerami – powiedział Akhmed Dudajew, czeczeński minister polityki narodowej, stosunków zagranicznych i informacji. – Ma on ogromne doświadczenie w pracy na najbardziej odpowiedzialnych stanowiskach – dodał.

Ramzan Kadyrow, bliski sojusznik Putina, który jest oskarżany o popełnienie zbrodni wojennych na Ukrainie, określił Zakriewa mianem swojego „drogiego siostrzeńca”.

Objęcie tak wysokiego stanowiska przez Zakriewa jest kolejnym potwierdzeniem zakresu transferu aktywów trwającego w Rosji od czasu inwazji na Ukrainę. Wielu inwestorów twierdzi, że w Rosji powstaje nowe pokolenie oligarchów. Lojalność wobec Kremla jest nagradzana skuteczną kontrolą nad aktywami, które generują znaczne przepływy pieniężne i mają duży potencjał wzrostu.

Tymczasem rosyjskie władze tłumaczą, że zostały zmuszone do podjęcia działań mających na celu zapewnienie kontynuacji działalności ważnych przedsiębiorstw, których zachodni właściciele wycofali się z działalności na lokalnym rynku.

Zobacz też: Polacy chcą od banków przelewów natychmiastowych. Natychmiast!

Danone analizuje sytuację

Dla Danone nominacja bratanka Kadyrowa na stanowisko dyrektora firmy oznacza koniec 30-letniego rosyjskiego eksperymentu. Francuski gigant branży mleczarskiej otworzył swój pierwszy sklep w pobliżu Placu Czerwonego rok po upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku. W czasach boomu ekonomicznego firmie udało się zdobyć co najmniej jedną piątą rosyjskiego rynku mleczarskiego.

Źródło zaznajomione ze sprawą twierdzi, że obecnie spółka uważnie śledzi sytuację w Rosji, koncentrując się na bezpieczeństwie swoich 7,5 tys. pracowników, którzy zostali zatrudnieni w 13 fabrykach. Firma analizuje wszystkie możliwe scenariusze.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.