Kolejny kraj przyjmuje euro, Polska ogromną białą plamą na mapie. Mamy się bać?

Kolejny kraj przyjmuje euro, Polska ogromną białą plamą na mapie. Mamy się bać?

Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny ogłosiły właśnie, że Bułgaria spełniła wszystkie warunki, by w 2026 roku oficjalnie dołączyć do grona krajów strefy euro. „To historyczny moment dla Bułgarii, strefy euro i całej Unii Europejskiej” – skomentował Valdis Dombrovskis, unijny komisarz ds. gospodarki. Wszystko wskazuje więc na to, że Polska zostanie jednym z nielicznych krajów, które wciąż nie przyjęły europejskiej waluty.

Bułgaria wchodzi do strefy euro. Polska następna? Bruksela przyspiesza, Warszawa… stoi w miejscu

Bułgaria przeszła przez wszystkie formalności: inflacja nie przekroczyła dopuszczalnego limitu, deficyt budżetowy został zredukowany do 3%, a dług publiczny utrzymuje się w bezpiecznych widełkach. Kluczowa była też sztywna relacja bułgarskiego lewa do euro, obowiązująca od 1999 roku. Jak zauważa Philip Lane z EBC: „To rezultat ogromnego zaangażowania Bułgarii w dostosowania strukturalne i fiskalne”.

Jednak nie wszyscy w Sofii byli w szampańskim nastroju. Uliczne protesty zorganizowane przez nacjonalistyczną partię Odrodzenie pokazują, że strach przed podwyżkami cen i utratą suwerenności wciąż ma się dobrze. Prezydent Rumen Radew próbował przeforsować referendum, które opóźniłoby przystąpienie do strefy euro. Parlament je zablokował, przy okazji oskarżając go o prorosyjskie sympatie.

Co z tą Polską?

Na tym tle Polska wydaje się krajem zawieszonym w geopolitycznym rozkroku. Premier Donald Tusk nie wyklucza wejścia do strefy euro, ale nie wskazuje żadnej daty. „To cel, ale bez pośpiechu” – przyznał w jednym z wywiadów. Tymczasem prezydent Andrzej Duda i szef NBP Adam Glapiński od lat podkreślają, że „Polska nie jest gotowa”. Choć gospodarczo jesteśmy dziś w lepszej kondycji niż Bułgaria.

Co na to prezydent-elekt Karol Nawrocki? W jednej z przedwyborczych debat opowiedział się zdecydowanie przeciwko wprowadzeniu Euro. – Będę stał na straży polskiego złotego – zadeklarował. Co ciekawie, podczas tej samej debaty w podobnym tonie wypowiedział się również Rafał Trzaskowski.

Unia Europejska

Czy jesteśmy „za”, czy wręcz przeciwnie, fakty są następujące. Po wprowadzeniu Euro do Bułgarii, Polska pozostaje jednym z nielicznych krajów UE, które nie zdecydowały się na ten krok. Białymi plamami na mapie pozostajemy wraz z Czechami, Węgrami, Rumunią, Szwecją i Danią. Z tym, że ci ostatni są zwolnieni z tego obowiązku.

Czy w kontekście Polski coś na tym polu się zmieni? Raczej nieprędko.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.