Kolejne cięcia stóp procentowych w Polsce? Przemawia prof. Adam Glapiński. Oto komentarze prezesa NBP!

Kolejne cięcia stóp procentowych w Polsce? Przemawia prof. Adam Glapiński. Oto komentarze prezesa NBP!

Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o kolejne 25 punktów bazowych, zachęcona niższymi odczytami inflacji. Oto, co na temat przyszłej polityki monetarnej sądzi prezes NBP, prof. Adam Glapiński. Narodowy Bank Polski nie zwalnia tempa w budowaniu swojej „złotej poduszki bezpieczeństwa”.

Bank centralny ogłosił, że dąży do zwiększenia udziału złota w rezerwach do 30%. Wartość tych zasobów już dziś przekracza 240 miliardów złotych, co plasuje Polskę na 12. miejscu na świecie w rankingu banków centralnych posiadających największe rezerwy tego kruszcu.

Choć złoto przyciąga uwagę inwestorów i komentatorów, to jednak to nie ono było głównym tematem ostatnich obrad Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja we wrześniu wyniosła 2,9%, utrzymując się trzeci miesiąc z rzędu w granicach celu inflacyjnego. To sygnał stabilizacji, który pozwolił NBP na poluzowanie polityki pieniężnej – w tym roku stopy procentowe zostały obniżone łącznie o 125 punktów bazowych.

Energia i inflacja pod lupą

Rada pozytywnie oceniła podpisanie ustawy o mrożeniu cen energii, co ma utrzymać inflację w IV kwartale w okolicach 3%. Władze banku centralnego podkreślają jednak, że sytuacja nie jest całkowicie bezpieczna – odmrożenie cen energii mogłoby podbić inflację o 0,3–0,4 punktu procentowego, a w dłuższej perspektywie system ETS 2, który wejdzie w życie w 2027 roku, może zwiększyć presję inflacyjną nawet o 2 punkty procentowe.

W praktyce oznacza to, że choć dziś inflacja wygląda spokojnie, ryzyka na horyzoncie wciąż są realne. RPP deklaruje więc, że będzie działać „z posiedzenia na posiedzenie”, analizując dane na bieżąco i reagując tylko wtedy, gdy będzie to absolutnie konieczne.

Silny wzrost, ale z ryzykiem przegrzania

W gospodarce widać pozytywne sygnały. Wzrost PKB w drugim kwartale sięgnął 3,4%, co – jak na europejskie realia – jest wynikiem imponującym. Problem w tym, że szybki rozwój bywa paliwem dla inflacji, a bank centralny nie może o tym zapominać.

NBP i Ministerstwo Finansów chwalą się dobrą współpracą, ale nawet najlepsza koordynacja polityki monetarnej i fiskalnej ma swoje granice. Wysoki deficyt budżetowy ogranicza pole manewru w kwestii dalszych obniżek stóp. I choć w teorii można byłoby je ciąć szybciej, prezes NBP – jak to ma w zwyczaju – przypomniał, że ostrożność to wciąż najlepsza strategia.

Deficyt pod obserwacją

Rosnący deficyt niepokoi nie tylko ekonomistów. Jak wynika z danych, zaledwie 20% wzrostu deficytu ma związek z wydatkami obronnymi. Zdecydowana większość to koszty socjalne, podwyżki płac w sektorze publicznym i bieżące wydatki administracji. To struktura, która w dłuższej perspektywie może utrudnić równoważenie finansów i utrzymać presję inflacyjną.

Mimo tych wyzwań złoty pozostaje stabilny – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,25. To rynek odczytuje jako dowód zaufania do polityki NBP. Dla porównania – strefa euro zmaga się z niskim wzrostem gospodarczym i utrzymuje rekordowo niskie stopy procentowe, próbując nie dopuścić do stagnacji. Polska w tym kontekście wygląda dynamiczniej, choć ten sam dynamizm niesie ryzyko przegrzania gospodarki.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!