Istnieją uzasadnione obawy, że kryzys tego sektora pociągnie banki na dno

W Stanach Zjednoczonych narastają obawy o stabilność i wypłacalność rynku nieruchomości komercyjnych. Pracownicy wykorzystują możliwość pracy zdalne, podczas gdy powierzchnie biurowe są opustoszałe. A kredyty zaciągnięte na te budynki same się nie spłacą. Okazuje się, że Europejski Bank Centralny przestrzega przed podobnym zagrożeniem na starym kontynencie. Zdaniem ekspertów, kryzys może zapoczątkować niewypłacalność rynku nieruchomości komercyjnych.

Kryzys banków wywoła rynek nieruchomości?

Narastają obawy dotyczące kondycji europejskiego rynku nieruchomości komercyjnych. Coraz więcej ekspertów i inwestorów podejrzewa, że może to być kolejny sektor, który wpadnie w tarapaty. Tarapaty te oznaczają jednocześnie poważne kłopoty i kryzys dla banków. Po marcowych zawirowaniach w sektorze bankowym pojawiły się obawy o tak zwaną pętlę zagłady w gospodarce. Może się okazać, że ta panika może wywołać pogorszenie koniunktury w sektorze nieruchomości. Jak wynika z danych Morningstar DIrect, europejskie fundusze inwestujące bezpośrednio w nieruchomości odnotowały w lutym odpływy w wysokości 172 mln GBP (215,4 mln USD). Według niektórych analityków odpływ ten, w najgorszym wypadku, może wzrosnąć nawet do 40%.

Zobacz też: Nasze finanse może topnieją, ale wyglądać jakoś trzeba. Popyt na ten luksusowy gadżet nie słabnie, a jego zakup to dobra inwestycja

Skąd tyle obaw?

Europejski Bank Centralny na początku tego miesiąca ostrzegał przed wyraźnymi oznakami podatności na zagrożenia w sektorze nieruchomości. Wydając takie opinie powoływał się na spadającą płynność rynku i korekty cen, jako główne przyczyny niepewności. Jednocześnie Europejski Bank Centralny wezwał do ograniczania funduszy na nieruchomości komercyjnych w celu zmniejszenia ryzyka kryzys płynności. Wyższe stopy procentowe podniosły koszt kredytu. To oznacza duże zagrożenie dla wielu firm. Dlaczego? Segment biurowy, główny składnik rynku nieruchomości komercyjnych, stał się głównym źródłem potencjalnych kłopotów związanych z pogorszeniem koniunktury. Problemem jest upowszechnienie modelu pracy hybrydowej oraz zdalnej po pandemii Covid-19. Biura pozostają puste, a kredyty, których raty są coraz wyższe, trzeba dalej spłacać. Pozostaje mieć nadzieje, że te obawy się nie urzeczywistnią.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.