Inflacja za chwilę znowu nas przytłoczy. Czeka nas katastrofa gospodarcza?

W większości państw Unii Europejskiej inflacja została praktycznie zduszona. W Polsce wskaźnik pozostaje ponad dwukrotnie wyższy, niż wynosi średnia unijna. A będzie jeszcze gorzej. Zgodnie z prognozą NBP w 2025 r., jeśli rząd odmrozi ceny energii, inflacja skoczy na początku roku do 5,6%. Nawet jeśli programy osłonowe zostaną utrzymane, to według raportu banku wskaźnik inflacji wyniesie 4,3%. Z takim wynikiem wciąż będziemy zamykać europejskie rankingi. To sytuacja, która jest bardzo groźna dla przyszłości gospodarki i ogólnej kondycji zarówno państwa, jak i społeczeństwa.

Inflacja zostanie z nami na dłużej i będzie silniejsza

Narodowy Bank Polski opublikował w piątek „Raport o inflacji”. W dokumencie przedstawiono prognozy dotyczące inflacji, przy założeniu, że stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie. W raporcie opisano dwa możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. Pierwszy wariant zakłada, że rząd wprowadzi całkowite odmrożenie cen energii dla gospodarstw domowych. W takim wypadku zgodnie z tzw. centralną ścieżką inflacja w Polsce wyniesie 3,7% w 2024 r., 5,6% w 2025 r. i 2,7% w 2026 r.

Źródło: https://x.com/PAPinformacje

Drugi scenariusz zakłada, że ceny energii pozostaną zamrożone. W tym wariancie centralna ścieżka inflacji w Polsce wyniesie 3,7% w 2024 r., 4,3% w 2025 r. i 2,8% w 2026 r. W obu tych wariantach nawet zejście do poziomu poniżej 3% oznacza, że Polska wciąż będzie miała jeden z wyższych wskaźników inflacji w porównaniu do pozostałych państw Europy.

Europa problem już zdusiła

Podczas gdy w Polsce inflacja wciąż pozostaje na wysokim poziomie i stanowi realny problem, większość państw Unii Europejskiej wychodzi z tego kryzysu. Z ostatnich danych Eurostat wnika, że średnia unijna tego wskaźnika wynosi około 2%. We wrześniu inflacja w Unii Europejskiej wyniosła 2,1% i utrzymuje tendencję spadkową. W sierpniu wskaźnik inflacji dla UE wynosił 2,4%, a w lipcu 2,8%. Jednocześnie są to najniższe odczyty tego wskaźnika od trzech lat.

Najgorzej w tym rankingu wypada Rumunia (4,8%), Belgia (4,3%) i Polska (4,2%). Spośród krajów Unii Europejskiej najniższa inflacja występuje w Irlandii (0%), na Litwie (0,4%), we Włoszech (0,7%) i w Słowenii (0,7%). 17 z 27 państw Unii Europejskiej zanotowało odczyt inflacji mieszczący się w przedziale od 1,5 do 2,5%.

Zagrożenie dla rozwoju

W swoim raporcie NBP zaprezentował również prognozy dla PKB Polski. W wariancie, w którym rząd odchodzi o zamrażania cen energii, centralna ścieżka rozwoju PKB zakłada 2,7% w 2024 r., 3,4% w 2025 r. i 2,8% w 2026 r. Z kolei w przypadku, gdy rząd utrzyma programy osłonowe, centralna ścieżka przewiduje, że PKB wyniesie 2,7% w 2024 r., 3,5% w 2025 r. i 2,9% w 2026 r.

Ponadto w swoim raporcie NBP zauważa, że w obu tych wariantach polska gospodarka rozwija się wolno. Jak możemy przeczytać w raporcie: „Przebieg procesów gospodarczych w Polsce przedstawiony w projekcji znajduje się pod wpływem osłabionej aktywności ekonomicznej w strefie euro, zwłaszcza w gospodarce niemieckiej”.

Pewną nadzieją na przyspieszenie dynamiki PKB dają fundusze unijne. Jednak w związku ze wspomnianą przez NBP osłabioną aktywnością gospodarczą w strefie euro, nie należy oczekiwać zbyt wiele. Eksperci przypominają również, że sektor przemysłowy znajduje się w stagnacji. Ostatnie odczyty pokazują też wyraźny spadek sprzedaży detalicznej, co również oznacza wyhamowanie.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!