Co z inflacją w 2025 roku? Najpierw należy się spodziewać wzrostów. Ale potem…
Co dalej z inflacją w Polsce? Według najświeższych prognoz w najbliższym czasie ustabilizuje się ona na poziomie 5 proc. Szczyt powinna osiągnąć w lutym. Od marca spodziewane są już spadki, a od lipca nawet mocne spadki. Tak przynajmniej uważa Ludwik Kotecki – członek Rady Polityki Pieniężnej. Ile wyniesie inflacja na koniec 2025 roku?
Inflacja przestanie być polskim problemem. Kiedy?
Ludwik Kotecki o swoich przewidywaniach informował na antenie TVN24. Członek RPP wyjaśnił, że wzrost inflacji w lutym będzie efektem styczniowych podwyżek cen regulowanych. W tym miesiącu opłaty podnoszą np. samorządy. W kolejnych miesiącach powinny już być notowane spadki. Najbardziej będą one widoczne w lipcu. Stanie się tak ponieważ w lipcu 2024 roku inflacja wzrosła z powodu częściowego zniesienia tarczy antyinflacyjnej.
Członek RPP stwierdził, że na koniec roku inflacja może wynieść poniżej 4 proc. Możliwe, że będzie nawet bliżej 3 proc. Finalnie 2025 rok powinien, zdaniem Koteckiego, potwierdzić, że szybki wzrost cen nie jest już polskim problemem.
Pozytywne zaskoczenie na koniec 2024 roku
Podobne przewidywania na ten rok mają analitycy PKO BP. Eksperci największego polskiego banku są zdania, że inflacja przekroczy próg 5 proc. na początku roku i zacznie spadać wraz z końcem I kw. W okolice celu inflacyjnego NBP powinna powrócić w II poł. br. Ekonomiści PKO BP szacują, że w 2024 roku średnioroczna inflacja wyniosła 3,6 proc. Dla porównania w 2023 roku było to 11,4 proc.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja konsumencka w grudniu wyniosła 4,8 proc. w ujęciu rocznym. Z kolei w ujęciu miesięcznym wzrost wyniósł 0,2 proc. Są to szacunkowe dane. Warto zaznaczyć, że spodziewano się innych wyników – wyższych. Konsensus rynkowy wynosił powyżej 5 proc. W ocenie ekspertów Pekao na sytuację wpływ miały ceny żywności, które nie wzrosły tak, jak oczekiwano. Świąteczna konsumpcja nie była wyraźnym czynnikiem proinflacyjnym, jak wcześniej zakładano.
Niższe stopy procentowe dopiero pod koniec 2025 roku
Przywołany już Ludwik Kotecki z RPP stwierdził też, że polskiej gospodarce można dodać impulsu z pomocą luźniejszej polityki monetarnej. Czy to zapowiedź rychłej i poważnej obniżki stóp procentowych? Raczej nierealne. Wystarczy przypomnieć, że inny członek RPP, Henryk Wnorowski, w rozmowie z Radiem Białystok przekonywał niedawno, iż obniżki powinny nastąpić w 2025 roku, ale nie będą to zmiany istotne.
Tymczasem szef NBP, Adam Glapiński, kilka tygodni temu dał do zrozumienia, że nie należy się spodziewać szybkiej obniżki stóp procentowych, bo problemem wciąż jest wysoka inflacja. Na grudniowym posiedzeniu RPP zdecydowano, że stopa referencyjna pozostanie na poziomie 5,75 proc. To nie zmieni się w I kw. br., mało prawdopodobne, by do zmian miało dojść w kolejnym kwartale. Bardziej realna jest końcówka roku.