W chwili, gdy kilka miesięcy temu inflacja w Polsce spadła do wartości jednocyfrowej, wydawało się, że kryzys lada moment wygaśnie. Niestety najnowsze dane dotyczące tego wskaźnika nie napawają optymizmem. Marnym pocieszeniem pozostaje fakt, że wzrost cen nie odpuszcza również w takich państwach jak Wielka Brytania. Niekorzystne odczyty inflacji to zła wiadomość dla gospodarki, ale przede wszystkim dla osób, które posiadają kredyty.
Inflacja w Polsce znowu rośnie. Obniżki stóp procentowych znowu się oddalają
Najnowsze dane dotyczące stanu polskiej gospodarki okazały się niemiłą niespodzianką. Jeden z kluczowych wskaźników, jakim jest inflacja, znowu rośnie. Dane pierwszy miesiąc 2025 roku Głównego Urzędu Statystycznego ujawniły, że ceny usług i towarów wzrosły rok do roku aż o 5,3%. Ponadto z wyliczeń GUS wynika, że ceny w styczniu 2025 r. były wyższe o 1% od tych z grudnia 2024 roku.
Tendencja zwyżkowa była spodziewana m.in. w związku ze stopniowym odchodzeniem rządu o licznych programów osłonowych dotyczących np. zamrażania cen energii. Jednak prognozy ekspertów okazały się nietrafione, a inflacja wzrosła bardziej, niż oczekiwano.
Badania, które przeprowadził PAP Biznes, wykazały, że wzrost cen w ujęciu rocznym może wynieść 5%. Z kolei w zestawieniu miesiąć do miesiąca osiągnie 0,7%. Opublikowane przez GUS tabele ujawniają, że inflacja największe spustoszenie sieje w cenach energii, mieszkań. Jednak pogorszenie widać też w przypadku żywności i napojów bezalkoholowych. Zapewne każdy, kto robi zakupy spożywcze, dostrzegł bez wcześniejszego zapoznania się z danymi GUS, że ceny produktów spożywczych są zauważalnie wyższe.
Inni też mają źle, ale to marne pocieszenie
Polska gospodarka wciąż nie może się uporać z inflacją, która wraca silniejsza. Okazuje się, że to nie tylko nasz problem. Jak poinformował Bloomberg, inflacja w Wielkiej Brytanii najprawdopodobniej osiągnęła najwyższy odczyt od 10 miesięcy. Agencja ocenia, że dane, które pojawią się w środę, prawdopodobnie pokażą, że ceny w Wielkie Brytanii wzrosły o 2,8% w porównaniu z rokiem poprzednim. Co gorsza, prognozy na kolejne miesiące zakładają kolejne wzrosty. Wszystko dlatego, że Partia Pracy nałożyła VAT na ceny biletów lotniczych oraz na opłaty za szkoły prywatne.
Jak widać, nie tylko Polska ma problemy ze zduszeniem tego niekorzystnego trendu. Jednak jest to raczej marne pocieszenie. Jak wynika z danych Focus Economics średnioroczna inflacja w Polsce wyniesie 4,2%. Tymczasem w strefie euro będzie to 3,5%. Gorsze prognozy od Polski ma tylko Rumunia, gdzie inflacja ma wynieść w ciągu roku 4,3%.
To fatalne wieści dla gospodarki, ale przede wszystkim dla wszystkich osób, które posiadają kredyty. W takich warunkach NBP nie szybko zdecyduje się na obniżki stóp procentowych, które wpływają na wysokość rat kredytów.
W dniach 4-5 lutego 2025 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
- stopa referencyjna 5,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 6,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 5,25% w skali rocznej;
- stopa redyskontowa weksli 5,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 5,85% w skali rocznej