Ile kosztowało piątkowe zamknięcie Heathrow? Straty są przepotężne!
To miał być zwykły piątek na największym lotnisku Europy. Zamiast tego Heathrow na wiele godzin zniknęło z mapy lotniczego świata. Wszystko przez pożar w jednej z podstacji energetycznych, który spowodował gigantyczną awarię zasilania. Loty? Uziemione. Linie lotnicze? W panice. A brytyjska gospodarka? Liczy gigantyczne straty. Ile konkretnie?
Awaria, która zatrzymała Europę. Lotnisko Heathrow już działa, ale koszty idą w setki milionów
Ponad 1000 odwołanych lotów, ponad 200 000 zdenerwowanych pasażerów, a straty… mogą sięgać nawet setek milionów funtów. Centrum Analityczne Endau szacuje, że linie lotnicze i ich dostawcy mogli stracić co najmniej 20 milionów funtów tylko w jeden dzień. Do tego doliczmy straty giełdowe: IAG (właściciel BA) -326 mln funtów, EasyJet -33,5 mln, Wizz Air -38,3 mln.
Według danych z 2021 roku, Heathrow miało wnieść do brytyjskiej gospodarki 204 miliardy funtów do 2025 roku. W przeliczeniu? Każdy dzień to około 12,8 miliona funtów.
Heathrow to rzecz jasna nie tylko pasażerowie. To też 200 miliardów funtów rocznie w towarach, z czego połowa całego brytyjskiego cargo lotniczego. Łosoś ze Szkocji, książki, leki – wszystko to miało trafić do klientów na całym świecie. Zamiast tego zostało w magazynach.

A co z rozczarowanymi pasażerami? Czy będą mogli liczyć na sowite odszkodowania? Otóż niekoniecznie. Szef hiszpańskiego związku linii lotniczych Javier Gandara powiedział, że awarię można prawdopodobnie uznać za zdarzenie siły wyższej. Oznacza to, że pasażerowie nie będą uprawnieni do odszkodowania.
W przypadku zaistnienia siły wyższej linie lotnicze mają jednak obowiązek udzielić pomocy, zapewniając zakwaterowanie i wyżywienie. Samo to, w połączeniu z zakwaterowaniem załogi, dodatkowym transportem, paliwem i innymi kosztami związanymi z samymi samolotami, może kosztować nawet 20 milionów funtów. Właściciele hoteli też wyczuli w tym wszystkim interes, windując ceny swoich pokoi nawet czterokrotnie.

Lotnisko już działa, ale to nie koniec kłopotów
W sobotni poranek Heathrow ogłosiło, że jest już „otwarte i w pełni operacyjne”, a sobota ma przebiec jako dzień „100% operacji”. Dodano nawet loty dla dodatkowych 10 000 pasażerów. Ale… pasażerowie nadal powinni sprawdzać statusy lotów. Opóźnienia, zmiany, zamieszanie – tego nie da się odrobić z godziny na godzinę.
Na szczęście przyczyna pożaru w podstacji została uznana za nieszkodliwą – nie było żadnego zamachu ani cyberataku. Ale i tak londyńskie niebo przypomniało nam wszystkim, jak krucha potrafi być infrastruktura, nawet ta najważniejsza.