Google wprowadza duże zmiany. Powodem są nowe unijne przepisy

Ustawa o rynkach cyfrowych (DMA), która weszła w życie 17 lutego, wymusiła na Google dostosowanie obowiązujących dotychczas w firmie przepisów.

Firma ogłosiła niektóre zmiany mające zastosowanie tylko do użytkowników w Europie w styczniu, a następnie poprawiła niektóre z nich w odpowiedzi na opinie unijnych organów antymonopolowych, użytkowników i twórców aplikacji.

Google pod ścianą

Zmiany w wynikach wyszukiwania Google oznaczają, że duzi pośrednicy i agregatorzy treści zyskają więcej ruchu na swoich stronach. Mniejszą liczbę odwiedzających odnotują hotele, linie lotnicze, sprzedawcy i restauracje. Tak przynajmniej wynika z informacji opublikowanych przez Google na firmowym blogu. Wiadomo też, że użytkownicy Google będą proszeni o wyrażenie zgody na udostępnianie przez firmę ich danych w oferowanych przez nią produktach i usługach. Ponadto twórcy aplikacji będą mogli korzystać z alternatywnych systemów rozliczeniowych, a nie tylko z rozliczeń Google Play, a nowy program pozwoli im bezpośrednio kierować europejskich użytkowników poza aplikację w celu promowania swoich produktów.

Jeszcze w tym tygodniu Google ma uruchomić w Europie oprogramowanie do przenoszenia danych, dzięki czemu programiści będą mogli w dużo prostszy nich dotychczas sposób transferować dane użytkowników do aplikacji lub usług innych firm.

Zobacz też: Inflacja słabnie. Co w tej sytuacji zrobi Europejski Bank Centralny?

Jak mus to mus

Wspomniana już ustawa o rynkach cyfrowych ma na celu regulację działań dużych platform internetowych oraz zapewnienie użytkownikom bezpiecznego i przyjaznego środowiska online. Zgodnie z jej założeniami zakazane jest m.in. stosowanie zwodniczych interfejsów w sklepach internetowych. Celem dokumentu jest ujednolicenie regulacji na rynku wewnętrznym, reagując na tendencję państw członkowskich do wprowadzania własnych przepisów w obszarze walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją online, co może powodować rozbieżności. Przepisy te mają zastosowanie głównie do dostawców usług pośrednich, takich jak usługi transmisji informacji w sieci czy przechowywanie informacji, które odgrywają coraz większą rolę w pośrednictwie zarówno w legalnych, jak i szkodliwych działaniach online. Ze względu na formę rozporządzenia ma ono miało bezpośrednią moc prawną we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.