Fiasko CBDC w Chinach? Pracownicy wymieniają cyfrowego juana na gotówkę

Projekt cyfrowego pieniądza banku centralnego (CBDC) na Zachodzie dzieli społeczność i rządzących. Jednak pomysł bardzo przypadł do gustu chińskim władzom, które w zeszłym roku zdecydowały, że wdrożą to rozwiązanie w części kraju. Wygląda na to, że to, co podoba się politykom, nie koniecznie odpowiada obywatelom. Najnowsze dane pokazują, że większość pracowników rzadko korzysta z cyfrowego juana i woli wymienić go na gotówkę.

CBDC w Chinach niewypałem?

Od maja 2023 roku w mieście Changshu urzędnicy i pracownicy tzw. sfery budżetowej na wszystkich szczeblach otrzymują pensje w cyfrowym juanie. Program został poprzedzony pilotażem w pierwszym kwartale 2023 r., który objął całą prowincję Jiangsu, gdzie położone jest Changshu. Od momentu implementowania tego pomysłu minął już rok. Czy obywatele oswoili się już z CBDC? Wygląda na to, że nie do końca.

Według raportu South China Morning Post z 13 maja, pracownicy państwowi, którzy otrzymują wypłatę w CBDC w większości przypadków rzadko z niego korzystają i natychmiast zamieniają je na gotówkę. Jak wskazują uczestnicy programu, z którymi rozmawiali badacze, trzymanie pieniędzy w aplikacji e-CNY jest nieopłacalne, ponieważ nie ma możliwości, by zarabiać na nich odsetki w ramach konta oszczędnościowego. Z relacji uczestników programu wynika również, że jest niewiele miejsc zarówno stacjonarnych, jak i online, gdzie z można skorzystać z cyfrowego juana.

Między innymi z tych powodów wielu pracowników natychmiast po otrzymaniu wynagrodzenia zamienia CBDC na gotówkę. Chociaż raport stawia cyfrowego juana w niekorzystnym świetle, to niektórzy wskazują, że Chińczycy powoli przekonują się do tego rozwiązania. Yi Ganga, były gubernator Ludowego Banku Chin, wskazuje, że transakcje przy pomocy cyfrowego juana osiągnęły wartość kilkuset miliardów dolarów.

Obawy przed inwigilacją

Użyteczność to tylko jeden z powodów niewielkiego zainteresowania Chińczyków projektem CBDC. Jak wskazuje raport South China Morning, Chiny są społeczeństwem „funkcjonalnie bezgotówkowym” od prawie dekady. Mimo to wielu chińskich obywateli wciąż nie jest przekonanych do używania cyfrowej waluty. Badania wskazują, że Chińczycy nie są przekonani co do jej użyteczność, a także obawiają się inwigilacji ze strony państwa.

Ye Dongyan, badacz z Cheung Kong Graduate School of Business w Pekinie, jest zdania, że jeśli rząd chce wprowadzić cyfrowego juana w pozostałych częściach Chin, to powinien włożyć więcej wysiłku w zapewnienie równowagi między prywatnością a bezpieczeństwem. Jak zauważa Dongyan: „Waluta papierowa jest używana anonimowo, ale cyfrowy juan jest inny. Granice między śledzeniem informacji a ochroną bezpieczeństwa informacji wymagają głębszego rozważenia”

Eksperci wskazują jeszcze jedno zagrożenie

W świecie zachodnim decydenci zdają się wykazywać spore zainteresowanie wprowadzeniem CBDC. Jednak debata na temat potencjalnych korzyści i zagrożeń związanych z cyfrową walutą wciąż trwa. Wydaje się, że projekt wciąż budzi więcej obaw i strach, niż nadziei na rozwój.

Niedawno eksperci z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Rozrachunków Międzynarodowych opisali swoje obawy związane z regulacjami CBDC. Eksperci zwrócili uwagę na fakt, że w przeciwieństwie do kryptowalut, CBDC jest scentralizowany i zazwyczaj ma status prawnego środka płatniczego. Celem cyfrowej waluty jest modernizacja systemów płatności, zwiększenie włączenia finansowego oraz zapewnienie bezpiecznego i wydajnego środka wymiany.

Eksperci obawiają się, że elektroniczne pieniądze, dostarczane bezpośrednio przez rząd, powodują zagrożenie zbyt daleko idącej kontroli rządu nad obywatelami. Jak wskazują, CBDC mogłyby np. umożliwić agencjom i podmiotom rządowym określanie, w jaki sposób można wykorzystać pieniądze i co poszczególne osoby mogą posiadać.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.