Fed w potrzasku – wewnątrz największy spór od lat! Czy stopy procentowe runą w grudniu?
W łonie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) doszło do rzadko spotykanego i uderzającego publicznego sporu, który dotyczy dalszego kierunku polityki monetarnej, a zwłaszcza grudniowej decyzji w sprawie stóp procentowych.
Z jednej strony wpływowy gubernator Fed, Christopher Waller, otwarcie opowiada się za dalszym luzowaniem polityki, twierdząc, że słabnący rynek pracy wymaga natychmiastowego cięcia stóp już w grudniu, ponieważ dane makroekonomiczne jasno na to wskazują. Z drugiej zaś strony, kilku prezesów regionalnych oddziałów banku centralnego, określanych mianem „jastrzębi”, wyraża głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec ostatniej decyzji o obniżce stóp, sugerując, że na kolejny ruch jest zbyt wcześnie. Ten wyraźny podział stanowi poważne wyzwanie dla przewodniczącego Jerome’a Powella, który w ostatnich sześciu miesiącach swojej kadencji musi wypracować konsensus w Komitecie Federalnym Otwartego Rynku (FOMC).
Spór trwa
Wielu ekspertów na platformie X podkreśla, że tak szczere wyrażanie sprzecznych poglądów i koncentracja na konkretnym, przyszłym posiedzeniu (9-10 grudnia) jest wyjątkowa i pokazuje głębię dylematu Fed. Głosy sprzeciwu są silne: Prezes Fed z Dallas, Lorie Logan, stwierdziła, że nie widziała potrzeby obniżki stóp i uważałaby za trudne kolejne cięcie w grudniu, chyba że inflacja spadnie szybciej lub rynek pracy ostygnie gwałtowniej. Potwierdziła to Prezes Fed z Cleveland, Beth Hammack, która uważa, że obecna stopa jest „ledwie” restrykcyjna, jeśli w ogóle, i konieczne jest utrzymanie pewnego stopnia restrykcyjności, by przywrócić inflację do celu 2%.
Waller, potencjalny kandydat na nowego przewodniczącego, ma jednak odmienne zdanie, koncentrując się na ryzyku dla rynku pracy i twierdząc, że inflacja i tak spadnie. Jego zdaniem, dane wzywają do kontynuowania cięć stóp. Ciekawe jest to, że zarówno Waller, jak i Logan zgadzają się co do jednego: brak oficjalnych danych z powodu przestoju rządu nie jest powodem do wstrzymania się z decyzjami, co sugerował Powell. Logan uważa, że prywatne i stanowe dane dają wystarczającą „widoczność” w stan gospodarki, by sprzeciwić się dalszemu luzowaniu, natomiast Waller uważa, że „historia z mgłą musi się skończyć” i należy kontynuować cięcia.
Brak jednomyślności w Fed
Prezes Fed z Atlanty, Raphael Bostic, choć ostatecznie poparł ostatnią obniżkę, przyznał, że zrobił to niechętnie i zgodził się z Powellem, że grudniowa decyzja nie jest przesądzona. Dwóch członków z prawem głosu, którzy sprzeciwili się ostatniemu ruchowi – Jeffrey Schmid z Kansas City oraz gubernator Stephen Miran – dodatkowo wzmacniają ten podział. Schmid uważa, że słabość na rynku pracy to efekt zmian strukturalnych, a nie spadku popytu, a obniżka może zagrozić wiarygodności celu inflacyjnego Fed. Miran, jedyny opowiadający się za większą, półprocentową obniżką, jest na urlopie z pracy doradcy ekonomicznego Białego Domu, a jego poglądy są zbieżne z oczekiwaniami Donalda Trumpa na niższe stopy. Ta konfrontacja „jastrzębi” skupionych na inflacji (Logan, Hammack, Schmid, Bostic) z „gołębiami” koncentrującymi się na rynku pracy (Waller, Miran) sprawia, że rynki finansowe zrewidowały swoje niemal pewne zakłady na grudniową obniżkę, co czyni nadchodzące posiedzenie FOMC jednym z najbardziej nieprzewidywalnych w historii.
