Dolar upada, kurs USD spadł najmocniej od 1973 roku. Wall Street obstawia koniec dominacji USA?

Dolar upada, kurs USD spadł najmocniej od 1973 roku. Wall Street obstawia koniec dominacji USA?

Dolar amerykański, przez dekady niekwestionowany król światowej gospodarki, właśnie doświadcza jednej z najsilniejszych korekt w historii. Od początku 2025 roku stracił ponad 10% względem głównych walut. To najgorszy wynik pierwszej połowy roku od 1973 r. … Czyli od momentu, gdy Nixon odciął dolara od parytetu złota. I choć nominalnie amerykańska gospodarka nadal rośnie, rynki wyceniają coś zupełnie innego. Mianowicie gwałtowne osłabienie zaufania do USA jako bastionu stabilności.

Co się dzieje? W jednym słowie: Trump. Druga kadencja byłego prezydenta to ciąg dalszy jego konfrontacyjnej polityki ekonomicznej. Tarcia z Rezerwą Federalną, publiczne ataki na Jerome’a Powella i próby ingerencji w szybsze luzowanie polityki monetarnej. Wszystko to podważa niezależność instytucji, które przez dekady gwarantowały wiarygodność amerykańskiego systemu finansowego.

Na to nakłada się chaotyczne wdrażanie taryf celnych – tzw. „Liberation Day” – które mają wejść w życie już 1 sierpnia i objąć większość partnerów handlowych USA. Do tej pory jedynie Chiny, Wietnam i Wielka Brytania podpisały porozumienia, unikając ceł. Reszta – w tym Unia Europejska, Kanada czy Korea Południowa – może spodziewać się ostrych podwyżek. Rynki nie lubią niepewności, a obecne działania administracji Trumpa generują jej nadmiar.

Zaufanie do dolara w odwrocie

Reakcja inwestorów jest jasna: kapitał odpływa z USA. Sprzedaż amerykańskich akcji i obligacji przez zagraniczne fundusze oznacza jednocześnie sprzedaż dolara i wymianę go na waluty lokalne. Efekt? Kurs USD szoruje po dnie. Względem franka szwajcarskiego dolar jest najniżej od 2015 r., wobec euro – najniżej od 2021 r. A to może być dopiero początek.

Według danych Bank of America, tylko 23% globalnych zarządzających aktywami preferuje dziś akcje amerykańskie. Jeszcze kilka lat temu było to ponad 70%. Dla porównania: polski WIG20 czy niemiecki DAX i hongkoński Hang Seng rosną w 2025 roku o ponad 20%, podczas gdy S&P 500, mimo odbicia w sektorze technologicznym, ledwo przekroczył 6%. Dla inwestorów zagranicznych, niezabezpieczonych przed kursem dolara, indeks przyniósł jednak stratę.

Czy to koniec dominacji dolara?

Nie brakuje opinii, że mamy do czynienia z początkiem końca systemu petrodolara i dominacji USD jako globalnej waluty rezerwowej. Kenneth Rogoff, były główny ekonomista MFW, mówi wprost: „Dolar nadal dominuje, ale fundamenty tej dominacji słabną. Jego zdaniem świat zmierza ku bardziej zróżnicowanemu systemowi walutowemu — z euro, chińskim juanem i być może kryptowalutami jako realnymi alternatywami dla dolara.

Co więcej, nowa ustawa Trumpa – „One, Big Beautiful Bill” – tylko pogłębia problem. Ogromny pakiet wydatkowo-podatkowy, który w ciągu dekady ma zwiększyć zadłużenie USA o biliony dolarów, zniechęca obligatariuszy i obniża długoterminową wiarygodność fiskalną USA. Dziś nikt nie mówi już o zrównoważonym budżecie. Mówi się o kontrolowanym dryfie w stronę fiskalnej niestabilności.

Dolar jako „symbol potęgi” – mit, który odchodzi w przeszłość?

Jak zauważył Kit Juckes z Société Générale, „siła waluty nie jest symbolem narodowej potencji, ale raczej skutkiem równowagi między konkurencyjnością a stabilnością.” Zbyt silny dolar uderza w eksport i sektor produkcyjny, zbyt słaby zaś świadczy o erozji zaufania do USA jako gwaranta ładu globalnego.

Oczywiście, dolar nadal jest „walutą ostatniego schronienia” i najważniejszym aktywem rezerwowym. Ale dziś już nikt nie traktuje tego jako danego raz na zawsze. Pod rządami Trumpa pojawia się pytanie, którego nie zadawano od dekad: „Czy USA naprawdę są jeszcze finansowym liderem świata?”

Co dalej?

Scenariusze są dwa. Pierwszy – że to tylko korekta, a dolar wróci do łask, kiedy emocje opadną. Drugi – że obserwujemy historyczny punkt zwrotny. Coraz więcej danych wskazuje, że rynki zaczynają realnie wyceniać spadek globalnego znaczenia USA.

Na razie jedno jest pewne: dolar nie jest już nietykalny. I to, czego rynki bały się wypowiedzieć głośno jeszcze kilka lat temu, staje się coraz bardziej realne: era absolutnej dominacji USA może być za nami.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.