Czterodniowy tydzień pracy to kwestia czasu? Jest opinia minister
Pomysł dotyczący tego, by wprowadzić czterodniowy tydzień pracy, jeszcze do niedawna wydawała się abstrakcją. Jednak idea jest coraz szerzej komentowana w kręgach decydentów. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wydawała jednoznaczną opinię w tej sprawie. To, co cieszy wielu pracowników, wśród pracodawców budzi grozę.
Czterodniowy tydzień pracy już niebawem
W ostatnim czasie sporo dyskutuje się o pomyśle wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy. O pomyśle mówią już nie tylko zwykli obywatele. Temat podchwycili również politycy. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, w trakcie kongresu Impact`24 powiedziała, że należy implementować ten pomysł „w perspektywie kilku lat”.
Jak stwierdziła minister: „W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej, przy niskim bezrobociu i przy oczekiwaniu społecznym ze strony przede wszystkim młodych ludzi, postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie”.
A. Dziemianowicz-Bąk dodała, że resort na poważnie pracuje nad tym pomysłem. Jak stwierdziła polityk, choć czterodniowy tydzień pracy raczej nie zacznie obowiązywać za kilka miesięcy, czy za rok, to w ciągu kilku lat powinien stać się standardem.
Polityk dodała, że trudno udawać, że nie dostrzegamy pewnej zmiany pokoleniowej. Minister oceniła, że „Młode pokolenie pracę, w odróżnieniu od mojego pokolenia, pokolenia moich rodziców, nie traktuje jako podstawowego obszaru życia, ale traktują jako jedną z ważnych części życia. Część, którą należy jednak móc pogodzić z życiem rodzinnym, z rozwojem, z własną pasją, z innymi fascynacjami”.
Minister stwierdziła, że zgadza się z młodym pokoleniem. Dodała, że zarówno rynek pracy, jak i ministerstwo muszą się dostosować do tych zmian.
Są miejsca, gdzie pomysł już funkcjonuje
Chociaż czterodniowy tydzień pracy, póki co pojawia się tylko jako chwytliwe hasło dla polityków, to są miejsca, gdzie pomysł już funkcjonuje. Program pilotażowy czterodniowego tygodnia pracy ruszył w lutym tego roku w Niemczech. Na ten moment pomysł funkcjonuje w 45 przedsiębiorstwach. Zgodnie z założeniem programu, pracownicy pracują mniej godzin, ale otrzymuje te same wynagrodzenia, co wcześniej. Testowany w Niemczech model nazwano 100-80-100, co oznacza 100 proc. wynagrodzenia, 80 proc. czasu pracy, 100 wydajności pracy.
Co ciekawe w Polsce są pojedyncze firmy, które same zdecydowały o testowaniu takiego rozwiązania. Jedną z nich jest Herbapol z Poznania. Firma w 2025 roku ma wprowadzić czterodniowy tydzień pracy jako standard, gdzie dzień wolny będzie płatny. Podobne rozwiązanie testuje też polski oddział firmy Deloitte.
Pomysł skrócenia tygodnia praca nie przypadł jednak do gustu ekspertom i pracodawcom. Przedstawiciele przedsiębiorstw, z którymi rozmawiał Dziennik Gazeta Prawna, są sceptyczni wobec tych zmian. Jednocześnie oczekują przedstawienia rzetelnej oceny skutków społeczno-gospodarczych tego rozwiązania.
Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie oceniła, że „przedsiębiorcy mają poważne zastrzeżenia co do trybu konsultacji tak rewolucyjnych dla gospodarki pomysłów”.