Cła, chaos i wielka niepewność. Dlaczego ten tydzień będzie kluczowy dla światowej gospodarki?

Wojna handlowa się rozkręca, a światowa gospodarka właśnie staje przed pierwszym poważnym testem. Po tygodniach napięć i nowych ceł wprowadzanych przez administrację Trumpa, nadchodzi moment, w którym liczby zaczynają mówić same za siebie. W tym tygodniu rusza fala raportów z najważniejszych gospodarek świata. Od USA po Europę i Azję. Te czarno na białym pokażą, czy globalny system potrafi udźwignąć ten ciężar, czy wręcz przeciwnie, zaczyna się kruszyć.

Czy wojna handlowa Trumpa zaczyna boleć? Nadchodzi tydzień prawdy dla światowej gospodarki

Już we wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma ogłosić nowe prognozy. Kristalina Georgieva, szefowa IMF, przyznała otwarcie: „Będą istotne cięcia w prognozach wzrostu, ale nie mówimy jeszcze o recesji.” Za to inflacja w niektórych krajach ma wystrzelić, a ryzyko zawirowań na rynkach finansowych rośnie z każdym tygodniem niepewności.

To ogłoszenie rozpoczyna tydzień, który może okazać się kluczowy. Do Waszyngtonu zjeżdżają ministrowie finansów z grupy G20. Georgieva apeluje do nich, by zamiast dalszej polaryzacji, zaczęli pracować nad bardziej odporną gospodarką. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – zwłaszcza w cieniu nowych ceł i politycznych tarć.

USA, Kanada i mieszane sygnały z rynku

W środę Fed opublikuje Beżową Księgę. To raport, który pokaże, jak amerykańskie firmy radzą sobie z nową rzeczywistością. Wyższymi kosztami importu i poprzerywanymi łańcuchami dostaw. Rynek nieruchomości też nie śpi i choć sprzedaż nowych domów może delikatnie wzrosnąć, to oprocentowanie kredytów powyżej 6,5% zmusza deweloperów do oferowania rabatów i bonusów.

W Kanadzie tymczasem końcówka kampanii wyborczej – liberałowie premiera Carney’a są na prowadzeniu, ale fabryki w Ontario i Albercie już czują ciężar napięć handlowych z USA.

Donald Trump

Azja i Europa też nie oddychają spokojnie

W Azji – względny spokój. Chiny nie planują zmian stóp procentowych po lepszym kwartale, ale Indonezja i Filipiny uważnie obserwują bilans płatniczy i reakcję walut. Europa za to będzie analizować dane o nastrojach konsumentów i płacach – a Niemcy i Francja sprawdzą, czy nowa rzeczywistość gospodarcza nie podkopała zaufania biznesu.

Georgieva uspokaja: recesji nie będzie. Ale liczby, które pojawią się w tym tygodniu, pokażą, jak bardzo światowa gospodarka traci grunt pod nogami. Inwestorzy będą wypatrywać sygnałów. Czy to tylko korekta, czy początek czegoś większego?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.