Chiny uderzają w Waszyngton. 'Złamaliście umowę Genewy’. Embargo handlowe wróci?

Chiny uderzają w Waszyngton. 'Złamaliście umowę Genewy’. Embargo handlowe wróci?

W relacjach na linii Pekin–Waszyngton znów iskrzy. Najnowszy spór dotyczy zaawansowanych chipów komputerowych, które amerykańska administracja chce zablokować firmom korzystającym z chińskich technologii – przede wszystkim od Huawei. Chiny reagują ostro: zarzucają USA łamanie ustaleń, na fali k i zapowiadają „stanowcze kroki”. Jednocześnie Pekin zwraca się w stronę Berlina, wysyłając jasny sygnał: „Nie dajcie się wciągnąć w grę Waszyngtonu”. Czy giełdy zagalopowały się ze wzrostami, w nadziei na głęboką poprawę stosunków między imperiami?

Waszyngton blokuje chińskie chipy, Huawei w ogniu

Nowe amerykańskie wytyczne, które przestrzegają firmy przed wykorzystywaniem chińskich chipów – w tym zaawansowanych układów AI z serii Ascend od Huawei – stały się iskrą zapalną kolejnego sporu handlowo-politycznego. Według Chin działania USA są „dyskryminujące” i „poważnie naruszają konsensus”, który miał zostać wypracowany podczas wysokiego szczebla rozmów w Genewie.

Chińskie Ministerstwo Handlu nie przebierało w słowach. W oficjalnym komunikacie zaapelowano do Waszyngtonu, by „natychmiast naprawił swoje błędy” i przestał stosować politykę, która rażąco szkodzi interesom Chin. Pekin zapowiedział, że jeśli Stany Zjednoczone nie wycofają się z obostrzeń, to „podejmie stanowcze działania” w celu ochrony swoich interesów.

„Łamiecie porozumienie z Genewy” – ostrzega Pekin

Według strony chińskiej, ostatnie decyzje administracji USA naruszają ducha i literę porozumienia osiągniętego podczas rozmów w Genewie.To na jego fali Pekin obniżył wzajemne cła ze 125% do 10%, a USA ze 145% do ok. 30%. Szczegóły tamtego dialogu nie są publicznie znane, ale można przypuszczać, że obie strony zobowiązały się do ograniczenia konfrontacyjnych działań, przynajmniej w sferze gospodarki i wysokich technologii.

W praktyce jednak nowe sankcje dotyczące chipów wpisują się w szerszą strategię USA, mającą na celu zahamowanie rozwoju chińskiego sektora sztucznej inteligencji i superkomputerów. Władze w Pekinie odbierają to jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa technologicznego i suwerenności przemysłowej.

Pekin szuka sojusznika w Berlinie

Równolegle z eskalacją napięć z Waszyngtonem, Chiny podejmują dyplomatyczną ofensywę w Europie. Minister spraw zagranicznych Chin, Wang Yi, w rozmowie telefonicznej z niemieckim ministrem Johannem Wadephulem, zaapelował o wspólne przeciwstawienie się protekcjonizmowi i polityce jednostronnej presji – aluzja do działań USA jest oczywista.

Wang wyraził też zaniepokojenie z powodu europejskiej strategii „de-riskingu” – czyli ograniczania zależności od Chin – i podkreślił, że nie powinno to odbywać się kosztem normalnej współpracy bilateralnej, zwłaszcza z Niemcami, które są jednym z najważniejszych partnerów handlowych Chin w Europie.

Wróci embargo handlowe?

Choć Pekin na razie nie użył tego słowa, eksperci nie mają wątpliwości – groźba odwetu handlowego wisi w powietrzu. W przeszłości Chiny potrafiły reagować bardzo stanowczo, wprowadzając ograniczenia na import niektórych dóbr, zamrażając pozwolenia lub stwarzając przeszkody administracyjne dla firm zagranicznych.

Obecna sytuacja przypomina czasy wojny handlowej z czasów Donalda Trumpa, kiedy wzajemne cła i sankcje na technologie doprowadziły do turbulencji na globalnych rynkach. Jeśli obecny spór eskaluje, możemy być świadkami powrotu do tamtej retoryki – tylko że w erze AI i globalnych napięć geopolitycznych stawka jest jeszcze wyższa.

Europa między młotem a kowadłem

Unia Europejska – z Niemcami na czele – znajduje się dziś w trudnym położeniu. Z jednej strony nacisk ze strony USA na „derisking” jest silny i zgodny z transatlantyckim sojuszem. Z drugiej – Chiny pozostają kluczowym partnerem handlowym dla wielu państw, a zerwanie tej relacji mogłoby odbić się na europejskich gospodarkach i konkurencyjności firm.

Wszystko wskazuje na to, że najbliższe tygodnie przyniosą nową odsłonę globalnej rywalizacji technologicznej, w której geopolityka, handel i sztuczna inteligencja tworzą wyjątkowo wybuchową mieszankę.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.