Chiny idą na wojnę. Dzisiaj Niemcy, jutro kolejne europejskie kraje?

Rosnący niepokój związany z chińską nadwyżką mocy produkcyjnych zalewającą Unię Europejską tanimi produktami otwiera nowy front w wojnie handlowej Zachodu z Pekinem, która rozpoczęła się wraz z wprowadzeniem przez Waszyngton ceł importowych w 2018 roku.

Polityka handlowa Brukseli staje się teraz również coraz bardziej ochronna przed globalnymi konsekwencjami chińskiego modelu rozwoju, opartego na produkcji i zadłużeniu.

Chiny mają sprecyzowany plan

Przez cały ubiegły rok chińscy decydenci polityczni sygnalizowali zamiar uczynienia popytu krajowego bardziej znaczącym motorem wzrostu, aby odzwyczaić drugą co do wielkości gospodarkę świata od trwającej od dziesięcioleci zależności od infrastruktury i sektora nieruchomości. Chiny przekierowały jednak zasoby finansowe z nieruchomości do producentów, a nie gospodarstw domowych, co wywołało obawy o nadwyżkę mocy produkcyjnych, pogłębiło deflację w fabrykach i skłoniło Unię Europejską do wszczęcia dochodzenia w sprawie sektora pojazdów elektrycznych.

Obecna ścieżka Chin prowadzi do kolejnych konfliktów handlowych. Przykładów nie trzeba szukać zbyt daleko. Szwajcarski producent paneli słonecznych, firma Meyer Burger, alarmuje, że ze względu na ostrą konkurencję ze strony Chin będzie musiał zamknąć swój zakład produkcyjny w Niemczech. – Chińscy producenci z premedytacją sprzedają towary w Europie znacznie poniżej własnych kosztów produkcji – mówi Gunter Erfurt, dyrektor generalny przedsiębiorstwa. – Mogą to robić, ponieważ przemysł solarny w Chinach jest od lat strategicznie dotowany setkami miliardów dolarów – dodaje.

Zobacz też: Protesty we Francji. Rolnicy zapowiadają oblężenie Paryża

To równia pochyła

Zdaniem Pascala Lamy, byłego szefa Światowej Organizacji Handlu, obecnie profesora nadzwyczajnego w China Europe International Business School, nadmierna zdolność produkcyjna zawsze generuje problemy. – Zdaliśmy sobie sprawę, że jest to problem strukturalny i że wynika on z faktu, że część chińskiego systemu produkcji nie jest napędzana przez zachowania rynkowe, ale przez inwestycje kierowane przez Komunistyczną Partię Chin – przyznaje.

To właśnie ten napędzany inwestycjami model doprowadził do nadwyżki mocy produkcyjnych w głównych chińskich sektorach, takich jak stal, a ostatnio w produkcji pojazdów elektrycznych w przemyśle samochodowym i towarów zaawansowanych technologicznie.

Może Cię zainteresować:

Loading comments...