Chińskie samochody biją rekordy sprzedaży. Europejska motoryzacja skazana na porażkę?
Czasy, gdy produkty „made in China” kojarzyły się ze słabą jakością wykonania i tandetnym wyglądem już dawno minęły. Najpierw chińskie produkty zaczęły zdobywać popularność w sektorze sprzętu elektronicznego, a od kilku miesięcy samochody z Państwa Środka podbijają europejski rynek motoryzacyjny. Atrakcyjne ceny, bogate wyposażenie i wiele pozytywnych recenzji powodują, że klienci w Europie coraz chętniej wybierają chińskie samochody, zamiast tych z niemieckim lub francuskim logo, które do niedawna były pierwszym wyborem. Te czasy już minęły, co dobitnie pokazują rankingi sprzedaży. Czy europejscy producenci samochodów mają jakiś pomysł, by obronić swoje pozycje?
Chińskie samochody notują rekordy sprzedaży. Europejscy producenci pod ścianą
Jeszcze kilka lat wcześniej mało kto traktował poważnie produkty z Chin. Jednak sytuacja szybko zaczęła się zmieniać. Najpierw popularność zaczęła zdobywać chińska elektronika, w tym m.in. smartfony, telewizory i laptopy. Szybko swoją pozycję na rynku stworzyły również serwisy internetowe, które sprzedają chińskie rozmaite produkty z Chin. Od kilku miesięcy obserwujemy również rewolucję na rynku motoryzacyjnym.
Chińskie samochody szybko zdobyły popularność wśród europejskich klientów i nie tylko. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, że marki, które dopiero co weszły na rynek, biją pod względem sprzedanych egzemplarzy stare znane koncerny.
Najnowsze wyniki sprzedaży kilku czołowych chińskich marek pokazują, że pozytywny trend wciąż się utrzymuje. Firma BYD ogłosiła, że w sierpniu sprzedała 371 501 pojazdów. Oznacza to, że w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku BYD sprzedał aż 22% aut. Z kolei Nio, Leapmotor i Xpeng ustanowiły nowe rekordy dostaw.
Nio czwarty miesiąc z rzędu sprzedał ponad 20 tys. egzemplarzy, a w sierpniu ustanowił rekord. W zeszłym miesiącu firma sprzedała łącznie 31 305 aut. Rekord sprzedaży zanotował również Leapmotor. Firma sprzedała w sierpniu 57 066 samochodów. Największym hitem sprzedażowym był nowy model B01, który trafił na rynek 24 lipca. W ciągu pierwszego miesiąca od premiery Leapmotor sprzedał ponad 10 tys. sztuk tego modelu. W porównaniu do sierpnia 2024 roku Leapmotor zanotował wzrost sprzedaży aż o 88%.
Sierpień był rekordowy również dla Xpeng, który w minionym miesiącu sprzedał 37 709 egzemplarzy modeli P7, który zadebiutował na rynku 28 sierpnia.
Europejskie koncerny motoryzacyjne skazane na porażkę?
Lipiec na rynku motoryzacyjnym w Europie był całkiem dobry. Cała branża zanotowała wzrost sprzedaży o 7,4% w porównaniu do poprzedniego roku. Liderem wciąż pozostaje koncern Volkswagen, ale coraz więcej terenu zdobywają chińskie samochody. Łącznie chińskie marki niemalże podwoiły swój udział w rynku z 2,6% do 5,1%. Szczególnie imponująco wygląda wynik BYD. Firma w ciągu zaledwie pół roku zanotowała wzrost sprzedaży aż o 311%.
Obserwatorzy dużo mówią o kryzysie europejskiej motoryzacji. Rzeczywiście widać objawy pogorszenia sytuacji, ale póki co z chińską konkurencją w Europie najgorzej radzi sobie Tesla. W lipcu Tesla spadła na 4. miejsce na liście sprzedaży EV. W tym segmencie amerykański producent elektryków ustąpił pierwszy raz grupie SAIC, która produkuje m.in. auta MG.
Chińskie samochody bardzo przypadły do gustu polskim klientom. W ostatnim czasie Omoda sprzedała nad Wisłą więcej egzemplarzy niż np. BMW i Mercedes, a Jaecoo przeskoczył Opla i Peugeota. Wszystkie chińskie marki w rankingu popularności ustępują tylko marce Toyota. Klientów przyciąga przede wszystkim atrakcyjna cena i bogate wyposażenie. Europejskie marki w tej samej cenie lub wyższej oferują zwykle znacznie mniej udogodnień.
