Chiński Projekt Manhattan ukończony. Tajna maszyna do chipów rzuca wyzwanie Zachodowi!
W pilnie strzeżonym laboratorium w Shenzhen chińscy naukowcy ukończyli budowę prototypu maszyny, która może odmienić losy globalnej wojny technologicznej.
Urządzenie to służy do litografii w skrajnym ultrafiolecie i jest kluczowe dla produkcji najbardziej zaawansowanych procesorów napędzających AI oraz nowoczesne systemy uzbrojenia. Projekt ten został okrzyknięty chińskim odpowiednikiem Projektu Manhattan, ponieważ jego celem jest całkowite uniezależnienie się od zachodnich technologii. Nad prototypem pracował zespół składający się między innymi z byłych inżynierów holenderskiego giganta ASML, którzy metodą inżynierii wstecznej odtworzyli skomplikowane mechanizmy. Choć maszyna zajmuje niemal całą halę fabryczną i generuje już wiązki światła, to według źródeł nie wyprodukowała jeszcze w pełni sprawnych układów scalonych.
Władze w Pekinie wyznaczyły cel uzyskania gotowych chipów na rok 2028, jednak eksperci zaangażowani w prace wskazują raczej na rok 2030 jako bardziej realistyczny termin. Sukces ten jest owocem sześcioletniej strategii nadzorowanej przez najbliższych współpracowników prezydenta Xi Jinpinga. Ważną rolę w całym procesie odgrywa koncern Huawei, który koordynuje sieć instytutów badawczych i dostawców w całym kraju.
Tajna operacja werbowania ekspertów
Budowa maszyny odbywała się w atmosferze głębokiej konspiracji, a pracujący przy niej inżynierowie musieli posługiwać się fałszywymi tożsamościami. Chińskie służby werbowały specjalistów z całego świata, oferując im gigantyczne premie startowe sięgające od 420 000 USD do nawet 700 000 USD. Niektórzy eksperci otrzymywali dodatkowo dotacje na zakup nieruchomości oraz nieoficjalne paszporty pozwalające na zachowanie podwójnego obywatelstwa. Według doniesień z serwisu X chiński wywiad technologiczny skupił się na osobach posiadających unikalną wiedzę o systemach optycznych, których brak był dotąd największą barierą. Holenderskie służby wywiadowcze ostrzegały niedawno przed szeroko zakrojonymi programami szpiegowskimi Chin wymierzonymi w firmy wysokich technologii. Były inżynier ASML Jeff Koch zauważył, że Chiny mają tę przewagę, że nie zaczynają od zera, ponieważ komercyjna technologia już istnieje i można ją kopiować. Mimo to replikacja precyzyjnych luster i soczewek produkowanych przez firmy takie jak Zeiss pozostaje ogromnym wyzwaniem. Aby ominąć zachodnie sankcje, Chińczycy wykorzystują części z odzysku oraz komponenty kupowane na rynkach wtórnych przez sieć pośredników.
Przyszłość dominacji technologicznej i Bitcoin
Postępy Chin w dziedzinie półprzewodników mogą mieć bezpośredni wpływ na rynek kryptowalut oraz moc obliczeniową sieci Bitcoin. Jeśli Pekin opanuje produkcję chipów w technologii EUV, może stać się nowym liderem w produkcji wydajnych urządzeń do wydobywania cyfrowych aktywów. Obecnie rynek ten reaguje na każdą informację o zaostrzeniu konfliktu handlowego między USA a Chinami. Warto zauważyć, że rozwój własnych mocy obliczeniowych pozwala Chinom na lepszą kontrolę nad infrastrukturą cyfrową, co pośrednio wpływa na wyceny takich projektów jak Ethereum. Eksperci na platformie X zwracają uwagę, że technologiczna suwerenność Chin może doprowadzić do powstania alternatywnego systemu finansowego opartego na cyfrowym juanie, co byłoby wyzwaniem dla pozycji dolara. Inwestorzy bacznie obserwują te doniesienia, ponieważ każda zmiana w globalnym łańcuchu dostaw technologii wpływa na nastroje na giełdach. Amerykański Departament Stanu zapowiedział już uszczelnienie kontroli eksportu, aby uniemożliwić Chinom dalsze postępy. Rywalizacja ta przypomina zimną wojnę, w której stawką nie są już tylko głowice nuklearne, ale nanometry na krzemowych waflach. Ostateczny wynik tego starcia poznamy prawdopodobnie dopiero pod koniec dekady, kiedy chiński prototyp przejdzie do fazy masowej produkcji.
