Ceny za prąd jak z horroru. To nie wizja – taka od stycznia 2024 r. może być polska rzeczywistość
Tarcze ochronne na ceny za prąd dla konsumentów przestaną obowiązywać z końcem 2023 roku. Odejście obecnej partii rządzącej nie doprowadziło do ich przedłużenia, choć taka opcja była dostępna.
Jednakże, jak ostrzega Rafał Gawin prezes Urzędu Regulacji Energetyki, bez kontrolowania wzrostu cen, rachunki za energię elektryczną mogą wzrosnąć potencjalnie o kilkadziesiąt procent. Jak powiedział w poniedziałek „Rzeczpospolitej”, „ceny energii elektrycznej znów mogą wymagać schłodzenia”. – Rynkowe uwarunkowania podpowiadają nam jedno: bez hamowania cen rachunek za prąd może być potencjalnie wyższy o kilkadziesiąt procent – wskazał.
Jakie ceny za prąd w 2024 r.?
Podczas rozmowy w programie „Magazyn EKG” w TOK FM prezes Gawin podzielił się swoimi sugestiami dla przyszłego rządu w obliczu takiej sytuacji. Czy należy przedłużyć zamrożenie cen? – Doświadczenie podpowiada, że skokowy wzrost kilkudziesięcioprocentowy mógłby nie uzyskać akceptacji społecznej. Stąd też warto zaprogramować, zaplanować odmrażanie cen, czyli wychodzenie z tego programu zamrażania w sposób stopniowy i na pewno rozłożony w czasie – ocenił Gawin
Prezes URE podkreśla, że kierowana przez niego instytucja od dawna informuje rządzących o możliwych trudnościach w 2024 roku. – Zawsze dzielimy się naszą wiedzą i obawami o rachunki odbiorców. Miało to miejsce w ubiegłym roku i w tym roku. Ta wiedza nie jest tajemna. Mówimy otwarcie, publicznie, w jaki sposób oceniamy koszty przedsiębiorstw – stwierdził. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki dodał, że również minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wskazała, że rząd wie i zajmuje się przygotowywaniem rekomendacji w tej kwestii. – Natomiast mówiła też o tym, że takie decyzje będą podejmowane po wyborach – powiedział.
Zdaniem Pauliny Grądzik, ekspertki do spraw energetyki i legislacji w Konfederacji Lewiatan, znacząca podwyżka cen prądu jest nieunikniona. – Jeżeli nie będzie wprowadzonych żadnych mechanizmów osłonowych dla odbiorców, to ta podwyżka może wynieść 60, 70, a nawet więcej procent – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami TVN24. – Będzie to konieczne, bo część odbiorców, a zwłaszcza wrażliwi odbiorcy energii elektrycznej nie będą mogli sobie poradzić z kosztami energii energetycznej w przyszłym roku – dodała.
Zobacz też: „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”: zainteresowanie programem spada
Będzie drogo
Grądzik uważa, że zderzenie z cenami odmrożonymi „byłoby bardzo gwałtowne”. – Ten wzrost cen bez żadnych mechanizmów osłonowych byłby bardzo wysoki, więc skutkowałoby to szokiem cenowym nie tylko dla odbiorców, ale całej gospodarki. Będzie więc potrzeba wprowadzenia mechanizmów, natomiast mechanizmy te nie powinny być wprowadzane bez konsultacji z rynkiem, tak jak było poprzednim razem – podkreśliła.
Może Cię zainteresować: