Bogacze uciekają z Wielkiej Brytanii. 'Kraj bliski upadku’. Czy trwa exodus?
Z niegdyś potężnego imperium brytyjskiego bogacze uciekają na niespotykaną skalę. Prognoza UBS wskazuje, że do 2028 roku kraj opuści ponad 500 tys. milionerów. To olbrzymia liczba i niepowetowana szkoda dla krajowej gospodarki. Ponad 10,800 milionerów, 78 multimilionerów (majątki powyżej 100 milionów dolarów) i 12 miliarderów opuściło Wielką Brytanię w 2024 roku. To 157% wzrost względem 2023 roku.
Bogaci wybierają Stany Zjednoczone lub Zjednoczone Emiraty Arabskie. Dodatni wynik w zakresie wzrostu majętnych mieszkańców odnotowały też Włochy. Powody emigracji z Wysp? System podatkowy, niższy poziom bezpieczeństwa, problemy z nielegalną imigracją, skostniała gospodarka i deszczowa pogoda.
To jednak tylko domysły, ponieważ bogaci nie wypełniają ankiet, przy wyjeździe. Wielka Brytania, niegdyś mekka globalnych elit finansowych, zaczyna tracić blask. Exodus bogatych poprzedził spadek znaczenia londyńskiej giełdy w skali świata. Milionerzy masowo opuszczają Londyn i cały kraj. Czy to chwilowe tąpnięcie, czy początek trwałego exodusu bogaczy z Wysp?
Nowe przepisy i fala wyjazdów
6 kwietnia wszedł w życie nowy system podatkowy, który zastąpił kontrowersyjny, ale lukratywny status „non-domicile”. Do tej pory osoby mieszkające w Wielkiej Brytanii, ale z formalnym miejscem zamieszkania poza jej granicami, mogły korzystać z uprzywilejowanego traktowania fiskalnego. Teraz – koniec z ulgami. Nowe przepisy zrównują ich z resztą podatników.
Przykładem może być Frederic de Mevius – jeden z dziedziców fortuny imperium piwnego AB InBev. Od lat inwestował w Wielkiej Brytanii, mieszkał w luksusowej dzielnicy Kensington i Chelsea. Wspierał instytucje kultury. Dziś już go tam nie ma – przeniósł się z powrotem do Belgii. Co go skłoniło do wyjazdu? Przepisy podatkowe.
I nie jest sam. Według Henley & Partners, londyńskiej firmy specjalizującej się w doradztwie migracyjnym, w samym tylko 2023 roku z Wielkiej Brytanii wyjechało aż 10 800 milionerów. To więcej niż z jakiegokolwiek innego kraju na świecie… Z wyjątkiem Chin, których liczba mieszkańców jest blisko 30-krotnie większa, od Wielkiej Brytanii.
Bilans strat rośnie
Jakie są konsekwencje tej tendencji? Oprócz widocznego spadku liczby zamożnych rezydentów, brytyjski rząd może stracić miliardy funtów rocznie w podatkach. Tylko w latach 2022–2023 status „non-dom” zadeklarowało 74 000 osób, co przyniosło budżetowi 8,9 miliarda funtów. Teraz ten strumień może szybko wyschnąć.
Co więcej, preferencyjne warunki podatkowe dla zagranicznych dochodów będą obowiązywać jedynie przez pierwsze cztery lata pobytu w kraju — wcześniej było to aż 15 lat. Eksperci alarmują, że ta zmiana drastycznie osłabia konkurencyjność Wielkiej Brytanii jako miejsca do życia i prowadzenia biznesu dla najbogatszych ludzi świata.
Londyn traci prestiż – a wraz z nim pieniądze
Według raportu New World Wealth Londyn spadł z 5. na 6. miejsce w rankingu miast przyciągających milionerów. Co gorsza, stolica Zjednoczonego Królestwa jest jednym z zaledwie dwóch miast w TOP 50, które w ciągu ostatniej dekady straciły zamożnych mieszkańców netto — obok Moskwy. Od 2014 roku Londyn pożegnał się z 12% najbogatszych rezydentów, podczas gdy Moskwa straciła ich aż 25%.
Tylko w 2023 roku z Londynu wyjechało 11 300 milionerów, w tym 18 centimilionerów (majątek powyżej 100 mln dolarów) i dwóch miliarderów. Powody? Podwyżki podatków, Brexit, osłabienie funta, a także pogarszające się perspektywy inwestycyjne. Zwłaszcza w sektorze technologii i startupów.
Koniec raju dla bogatych
Peter Ferrigno z Henley & Partners nie pozostawia złudzeń: „Każdy cudzoziemiec przebywający w Wielkiej Brytanii ponad 10 lat będzie objęty 40% podatkiem spadkowym. Wszystkie struktury służące jego unikaniu, takie jak trusty, zostały usunięte. Dla wielu jedynym wyjściem jest wyjazd”.
W jego ocenie, w sytuacji gdy państwo chce zabierać 40% globalnych aktywów zmarłego inwestora, mówienie o „uczciwości” traci sens. Szczególnie jeśli mówimy o osobach posiadających majątek w wielu jurysdykcjach i wybierających miejsce życia pod kątem stabilności i opłacalności podatkowej.
Eksperci z think-tanku Adam Smith Institute nie mają wątpliwości: ucieczka milionerów to głos braku zaufania do brytyjskiego modelu gospodarczego. Według ich raportu, jeśli Wielka Brytania nie zmieni kursu i nie przywróci kultury przedsiębiorczości, będzie tracić nie tylko pieniądze, ale także prestiż i wpływy na świecie.
„To nie tylko dla dobra milionerów. Kraj, który promuje tworzenie bogactwa, ambicję i innowacyjność, tworzy też silniejsze, bardziej odporne społeczeństwo” – sugerują analitycy ASI. Wielka Brytania staje się coraz mniej przyjaznym miejscem dla ludzi z dużym majątkiem. Po zamknięciu tzw. „Investor Visa”, która pozwalała osiedlać się w zamian za inwestycje rzędu 2 milionów funtów, dostępne opcje dla bogaczy są coraz bardziej ograniczone. Według prognoz banku UBS, do 2028 roku Wielka Brytania może stracić aż 500 000 milionerów.