Bańka na rynku nieruchomości? Ministerstwo przekonuje, że to mit. A deweloperzy pytają o program wsparcia kredytobiorców
Czy na rynku nieruchomości pojawiła się bańka cenowa, która w końcu musi pęknąć? Nie brakuje takich opinii. Ale Ministerstwo Finansów jest innego zdania, zapewnia, że wzrost cen był zgodny ze wzrostem dochodów gospodarstw domowych od 2013 roku. Co więcej, resort finansów nie wyklucza dalszego pompowania cen.
Bańka na rynku nieruchomości? Ministerstwo Finansów jest innego zdania
O tym, że „nie ma oznak przewartościowania nieruchomości”, można się dowiedzieć z raportu „Monitor Konwergencji z Unią Gospodarczą i Walutową”. Ministerstwo Finansów zauważa wzrost cen i dodaje, że jednocześnie rosły dochody społeczeństwa, ale jednocześnie dostrzega, że ceny ruszyły w górę w 2023 i na początku 2024 roku.
Te wzrosty cen nie są niespodzianką, nakręcał je wysoki popyt, który pojawił się po uruchomieniu programu wsparcia kredytobiorców. Mowa o rozwiązaniu Bezpieczny Kredyt 2 proc. To wsparcie zostało wygaszone, ale w jego miejsce miał się pojawić inny program. Rządząca obecnie koalicja chciała uruchomić rozwiązanie Kredyt 0 proc., ale przez cały 2024 rok nie udało się tego zrobić. Jednym z powodów była tarcia wewnątrz samej koalicji. Nie jest tajemnicą, że przynajmniej część obozu władzy nie darzy tego pomysłu sympatią. I przekonuje, że ewentualna bańka jest jego efektem.
Deweloperzy pytają o nowy program wsparcia kredytobiorców
Wydawało się nawet, że Kredyt 0 proc. przepadnie na dobre, bo rosło grono osób niezadowolonych z tej formy wsparcia. Przekonywali oni, że rzeczywistymi beneficjentami programów tego typu są deweloperzy i banki. Odpowiedzialny za ten odcinek naszej rzeczywistości Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii, jeszcze w grudniu stwierdził, że programu nie będzie. Upłynęło jednak zaledwie kilka dni i okazało się, że pomoc dla osób, które chcą wziąć kredyt na mieszkanie „musi być”. Szczegóły nowego programu mieszkaniowego mają się pojawić w tym kwartale.
Na główne założenia, ale i detale nowego rozwiązania czekają przyszli klienci, a także… deweloperzy. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) informuje, że branża czeka na konkrety. W komunikacie można przeczytać m.in., że:
Jako PZFD liczymy na przemyślane rozwiązania, których efektem będzie długofalowa stabilizacja sytuacji na rynku.
Mogłoby się wydawać, że klientom też pewnie zależy na stabilizacji sytuacji na rynku, ale… Chyba jest inaczej. Konsumenci liczą raczej na destabilizację, na spadek cen. Pęknięcie bańki, której Ministerstwo Finansów nie stwierdziło. Tymczasem dla deweloperów stabilizacja to dalsze wzrosty cen.
Jeśli nie kredyt 0 proc., to może obniżka stóp procentowych?
Firma doradcza JLL, zajmująca się rynkiem nieruchomości, opublikowała dane, z których wynika, że w ubiegłym roku widoczny był wyraźny spadek sprzedaży mieszkań w największych polskich miastach. Okazuje się nawet, że „rekordowa była przewaga rocznej nowej podaży nad sprzedażą – do oferty wprowadzonych zostało o 17 tys. jednostek więcej niż deweloperzy zdołali sprzedać”. Także i ten podmiot wskazuje, że rynek może ożywić program wsparcia nabywców. Albo obniżka stóp procentowych. Ale patrząc na poczynania i deklaracje członków RPP, raczej nie należy się spodziewać ich szybkiego spadku.