Bank Rozwoju i Odbudowy Ukrainy, bez Polski? BlackRock i JP Morgan zacierają ręce

Największy bank w Stanach Zjednoczonych i największy fundusz inwestycyjny świata łączą siły w inicjatywie odbudowy zniszczonej wojną Ukrainy. JP Morgan i BlackRock od dawna kojarzone są ze wspólnych inicjatyw i pełnią kluczową rolę na Wall Street. Tworzony przez gigantów Bank Odbudowy i Rozwoju ma zebrać fundusze i sprawić, że Ukraina stanie się miejscem inwestowalnym. Oczywiście podstawą będzie rolnictwo, surowce i 'zrównoważony rozwój’. BlackRock jest największym na świecie inicjatorem ESG i tzw. 'kultury korporacyjnej’. Często jest za to krytykowany. Według Financial Times inicjatywa obu instytucji ma być zaprezentowana szerzej jeszcze w tym tygodniu.

Polska pełni rolę hubu pomocy Ukrainie. Przeznaczyła też jeden z największych % PKB na pomoc sąsiadowi. Jednak w światowych mediach brak informacji o roli Polski kraju w potencjalnej odbudowie. Warto podkreślić też, że Polska nie przedstawiła żadnego, szerszego planu a fundusze krajowe wciąż nie są porównywalne z amerykańskimi. Ani nawet z niemieckimi. Nie przedstawiła oficjalnie instytucji i firm, które są gotowe stawiać na nogi Ukrainę. Co więcej, by firmy chciały się zgłaszać do odbudowy musi pojawić się jakiegoś rodzaju fundusz, który będzie za to płacił. Lub umowa z ukraińską władzą. Odbudowa 'za darmo’ nie wchodzi w grę. W tym zakresie to Stany Zjednoczone wyraźnie oznaczają teren. Polakom znów przypadnie co najwyżej rola podwykonawców?

Co zamierzają Amerykanie?

  • Wg. Financial Times obie instytucje zajmą się przede wszystkim infrastrukturą i rolnictwem. Szczególny potencjał inwestycyjny jest związany z uprawą zbóż (czarnoziemy)
  • Działalność BlackRock i JP Morgan sprawi, że odbudowa Ukrainy stanie się opłacalna. Dla pożyczkodawców, funduszy inwestycyjnych i wykonawców;
  • Co więcej, możliwości w zakresie analizy danych i AI mają pomóc ocenić zmianę klimatu inwestycyjnego. Oraz na bieżąco aktualizować model. Bezpieczeństwo inwestorów przede wszystkim.

Na razie nie jest jasne w jaki sposób opłacalne dla biznesów ma stać się odbudowa kraju zniszczonego wojną. Temat ten nie jest też powszechny w Polsce. Ale niemal pewne jest, że by naprawdę firmy chciały masowo odbudowywać Ukrainę będzie potrzeba:

  • Udostępnienia budżetu ze strony globalnych instytucji (Bank Światowy, różnego rodzaju odnogi Wall Street) lub państw. To dzięki tym budżetom firmy otrzymają wynagrodzenie.
  • Jest wysoce wątpliwe, że instytucje te zrobią to w pełni charytatywnie na tak wielką skalę. Dlatego oczywistym jest, że będą chciały coś w zamian. Jeśli pomoc ze strony powyższych będzie zbyt mała – oferować coś 'w zamian’ może Ukraina. Mogą to być m.in. udziały w prywatyzowanych ukraińskich firmach, fabrykach, elektrownaich lub ziemia.

Czym będzie negocjować Ukraina?

Wołodymyr Zełeński jeszcze w 2020 roku w Davos mówił, że wszyscy, którzy przegapią okazję do inwestowania na Ukrainie będą niczym George Bell. To były prezes firmy Excite internetowej, który odrzucił ofertę kupna Google za 1 mln USD w 1999 roku. Zelenski wymienił też 3 główne powody dla których Ukraina jest obiecującą inwestycją. Powiedział wówczas, że ukraiński rząd chce gwarancji ochrony dużych inwestorów. Tym, którzy kupią firmy państwowe, Ukrainia miała oferować także pięcioletnie zwolnienie podatkowe. Zełenski wskazał również, że około 500 ukraińskich firm państwowych może być sprzedanych. Oraz, że sprzedaż i zakup ziemi rolnej będzie również dostępny.

„Mamy więcej niż trzy mocne strony i przykłady rzeczy, które chętnie omówimy z zachodnimi inwestorami, a nie tylko ciepłe słowa (…) „Proszę przyjść, a my będziemy bronić Państwa inwestycji. Oferujemy 'opiekę inwestycyjną’ dla tych, którzy zainwestują ponad 100 milionów dolarów. Opiekun inwestycyjny będzie zawierał oddzielną umowę z państwem. Manager mówiący w pięciu językach i dostępny 24/7 odpowie na każde pytanie. Będziesz w bezpośrednim kontakcie z menedżerem i nie będziesz miał żadnych problemów. Po drugie, dla wszystkich gotowych do przystąpienia do prywatyzacji na dużą skalę, na dziś będzie to 500 przedsiębiorstw gotowych do prywatyzacji w ciągu najbliższych dwóch lat. Wszystkim tym, którzy będą uczestniczyć z 10 mln dolarów, zapewnimy ulgę podatkową i wakacje podatkowe w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych przez pięć lat.”

Źródłohttps://www.kyivpost.com/ukraine-politics/zelensky-tells-world-economic-forum-why-investors-should-come-to-ukraine.html

Amerykanie chcą kupić tanio?

Uważamy, że oferta aktualna w 2020 roku tym razem będzie mogła być 'jeszcze bardziej atrakcyjna’. Ponieważ Ukraina rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Miliarder i współzałożyciel funduszu OakTree działające w branży pożyczkowej i wysokodochodowych, ryzykownych obligacji mawia. Jeśli chcesz nabyć cokolwiek naprawdę tanio lepiej – poczekaj aż sprzedający sam do Ciebie przyjdzie. Wówczas istnieje szansa, że uzyskasz bardzo atrakcyjną cenę. OakTree nie czeka na okazje, to okazje czekają na OakTree. Teraz ta prawda wydaje się mieć miejsce w wątku ukraińskim. Wyniszczony wojną kraj, ubożejące społeczeństwo. I spółki skarbu państwa czekające na prywatyzacje oraz ołacie żyznej ziemi. Wszystko to może stanowić obiekt zainteresowania funduszy inwestycyjnych – trudno się dziwić. Uważamy, że 'charytatywne’ fundusze na odbudowę Ukrainy będą zbyt skromne by były wystarczające. Ukraina będzie musiała inwestorom coś 'oferować w zamian’. Czy znajdzie się miejsce na Polskę?

Może Cię zainteresuje:

Komentarze