Polaków czeka drastyczny wzrost cen produktów Apple? Mamy komentarz w tej sprawie

Apple to jedna z firm, które mogą najmocniej ucierpieć na globalnej wojnie handlowej, ale też na jej ograniczonym odcinku angażującym USA i Chiny. Doskonale oddaje to kurs akcji amerykańskiej spółki. Przybywa pytań o to, ile może kosztować sprzęt tego producenta, jeśli podwyższone cła staną się rzeczywistością? I co to wszystko oznacza dla polskiego klienta? Bo produkty tej korporacji już teraz trudno uznać za atrakcyjne cenowo.

Apple ma problem. Nawet z pauzą celną dla większości państw

Niektórzy stwierdzą pewnie, że nie ma już sensu pisać o wojnie handlowej, bo USA przecież wycofały się z tego pomysłu. To jednak błędne myślenie i to z dwóch powodów. Po pierwsze Stany Zjednoczone jedynie zawiesiły wyższe stawki na 90 dni i nie wiadomo, co stanie się po tym czasie (albo nawet wcześniej – ta administracja potrafi zaskakiwać). Po drugie owa pauza nie dotyczy Chin. A to przecież globalna fabryka, to tam większość sprzętu produkuje np. wspomniane Apple.

Niedawno okazało się, że firma dostarczająca na rynek np. iPhone’a w trosce o swoje wyniki finansowe postanowiła uzupełnić zapasy w USA. Kilkoma samolotami z Indii oraz Chin przewieziono na teren Stanów Zjednoczonych około 1,5 mln smartfonów z logo nadgryzionego jabłka. W pośpiechu, by uniknąć nowych stawek celnych. W ten sposób korporacja zapewniła sobie kilka miesięcy spokoju. Może sprzedawać sprzęt bez radykalnego podnoszenia cen i liczyć na to, że sytuacja wróci do normy (a także lobbować za tym, by tak się stało).

Sprzęt amerykańskiej firmy może podrożeć. I to mocno

A co w przypadku, gdy konflikt między mocarstwami będzie się rozkręcał? Odpowiedzi na to pytanie udzielił serwisowi bithub.pl Michał Poleszczuk, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. Jego zdaniem część kosztów zostanie przeniesiona na amerykańskich konsumentów: W skrajnym przypadku firma mogłaby być zmuszona podnieść ceny swoich produktów nawet o 40–50 proc.

Z kolei Sobiesław Kozłowski z Noble Securities wskazuje na dwie rzeczy, które mogą się równoważyć. Z jednej strony zmieniające się stawki celne wywierają presję na wzrost cen. Ale z drugiej strony rosnąca niepewność gospodarcza może ograniczać popyt konsumencki w USA.

Pojawia się oczywiście pytanie: a co z nami? Polacy, szerzej Europejczycy, też będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni? Niekoniecznie:

Ceny na rynkach europejskich, w tym w Polsce, są ustalane regionalnie i w większym stopniu zależą od kursów walut oraz lokalnych obciążeń podatkowych niż od bezpośrednich skutków ceł obowiązujących w USA – wyjaśnia Poleszczuk.

Co z cennikami w Polsce? Póki co nie ma się o co martwić

Wychodzi zatem na to, że wrostków cen sprzętu Apple nie należy się spodziewać. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Jeśli faktycznie trzeba patrzeć przede wszystkim na kurs amerykańskiej waluty, to dolar jest obecnie relatywnie tani. Waluta utrzymuje się na poziomie około 3,8 zł. A jeszcze na początku roku było to ponad 4,1 zł. Warto jednocześnie pamiętać, że w drugiej połowie 2022 roku za jednego dolara płacono niemal 5 zł. I to faktycznie mógł być kiepski czas na zakup produktów Apple…

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.