Amerykański generał: 'Chiny uderzą w Tajwan i zszokują świat’. Kryzys przed nami?

Amerykański generał: 'Chiny uderzą w Tajwan i zszokują świat’. Kryzys przed nami?

Czy konflikt o Tajwan to już nie pytanie „czy”, lecz „kiedy”? Były amerykański generał ostrzega przed scenariuszem, który dla USA może skończyć się katastrofą. Tymczasem Chiny stosują coraz bardziej wyrafinowaną strategię wojny „na szaro”.

Tajwan od lat jest potencjalnym punktem zapalnym globalnego konfliktu. Jednak według generała Charlesa Flynna, byłego dowódcy Armii USA na Pacyfiku, czas mówienia o hipotetycznej inwazji się skończył.

„To już nie jest zagrożenie teoretyczne” — mówił podczas przesłuchania w Kongresie USA. Jego zdaniem Chiny konsekwentnie przygotowują się do ataku, który może oszołomić Stany Zjednoczone i ich sojuszników.

Plany Pekinu: szybka wojna, szybkie zwycięstwo

Flynn ostrzegł, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (PLA) może dążyć do tzw. „fait accompli” — błyskawicznego zajęcia Tajwanu, zanim Zachód zdąży zareagować. Aby to osiągnąć, Chińczycy musieliby przeprawić się przez Cieśninę Tajwańską, zdobyć przyczółki pod ogniem, a następnie prowadzić walki miejskie w terenie silnie ufortyfikowanym.

„Jeśli nie będą w stanie wylądować, manewrować i podporządkować sobie mieszkańców Tajwanu — nie wygrają” — podkreślił Flynn. Dlatego jego zdaniem kluczem do uniknięcia wojny jest nie tylko odstraszanie Chin. Ale uniemożliwienie im rozpoczęcia inwazji.

Nowy front: wojna kablowa pod wodą

Podczas gdy Pentagon analizuje siłę chińskiej marynarki i rakiet balistycznych, Pekin uderza w mniej oczywiste cele. W ostatnich miesiącach nasiliły się incydenty z przecinaniem podwodnych kabli telekomunikacyjnych łączących Tajwan ze światem. Statki powiązane z Chinami miały wielokrotnie naruszać infrastrukturę cyfrową, w tym na wyspach Penghu i Matsu.

W lutym tego roku statek Hong Tai 58, zarejestrowany w Togo, ale z chińską załogą, został zatrzymany przez tajwańską straż przybrzeżną. Oskarżono go o celowe przecięcie kabla łączącego Penghu z główną wyspą. To tylko jeden z wielu incydentów określanych jako „szara strefa”. To operacje poniżej progu otwartego konfliktu, ale wymierzone w osłabienie przeciwnika.

Wojna o duszę Tajwanu

Dla Pekinu równie ważna jak broń czy logistyka jest wojna psychologiczna. „Chiny chcą, by 30 procent niezdecydowanych Tajwańczyków opowiedziało się za kapitulacją. Wtedy, gdy dojdzie do uderzenia, społeczeństwo będzie podzielone” — ostrzega Puma Shen, deputowany i ekspert ds. dezinformacji.

Zniszczenia kabli, presja na rybaków, incydenty z chińską strażą przybrzeżną na wodach Tajwanu — to wszystko ma jeden cel: wyczerpać społeczeństwo, zanim padnie pierwszy strzał. I choć mieszkańcy wysp jak Penghu często reagują spokojnie, władze Tajwanu już uruchamiają alternatywy – np. tworząc satelitarną sieć komunikacyjną we współpracy z europejskimi firmami.

USA: gotowość czy złudzenie?

Choć Waszyngton od lat stosuje politykę „strategicznej niejednoznaczności” wobec Tajwanu, coraz częściej słychać głosy o potrzebie jednoznacznego stanowiska. Tymczasem generał Flynn ostrzega, że przygotowania Chin idą pełną parą. Ich armia ma być gotowa do inwazji najpóźniej do 2027 roku.

Czy USA staną w obronie wyspy? Wielu zadaje sobie to pytanie w kontekście kolejnej prezydentury Donalda Trumpa, który już raz unikał angażowania się w konflikty zagraniczne. „Wnioski z wojny w Ukrainie są jasne: musimy być gotowi bronić się sami” — mówi Alexander Huang z opozycyjnej tajwańskiej partii Kuomintang. Amerykańskie koncerny zbrojeniowe nie chcą wyprowadzać Tajwanu z błędu.

Bumerang historii

Flynn i inni eksperci przypominają, że sytuacja wokół Tajwanu coraz bardziej przypomina scenariusze z przeszłości — z Krymu, Gruzji czy Donbasu. Tak jak tam, wojna może zacząć się nie od desantu, lecz od propagandy, sabotażu i chaosu informacyjnego. Czy świat i sam Tajwan zdążą zareagować, zanim będzie za późno? Czy wyprzedaż na rynkach przed nami? Blokada Cieśniny Tajwańskiej kosztowałaby światową gospodarkę biliony dolarów.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!