Alarmujące badanie nowojorskiego Fed. Amerykanie boją się, że nie znajdą pracy?
W październikowych nastrojach amerykańskich gospodarstw domowych widać ciekawy paradoks: choć lęk przed inflacją słabnie, to wiara we własną sytuację finansową… Niekoniecznie. Nowy odczyt badania oczekiwań inflacyjnych pokazuje, że Amerykanie nieco mniej boją się inflacji. Prognozy wzrostu cen w perspektywie roku spadły do 3,2 proc., co jest zauważalnym ruchem w dół.
Na dłuższym horyzoncie tj. trzy i pięć lat do przodu oczekiwania pozostały stabilne, na poziomie 3%. Innymi słowy: konsumenci wierzą, że presja cenowa powoli się oswaja. Ale nikt jeszcze nie mówi o powrocie do normalności sprzed pandemii Covid-19.
Z drugiej strony, obraz rynku pracy zaczyna się lekko chmurzyć. Coraz więcej Amerykanów zakłada, że za rok bezrobocie będzie wyższe niż dziś. Jednocześnie maleje wiara w to, że w razie utraty pracy szybko znajdzie się nową. Odsetek osób przekonanych, że „poradziliby sobie” na rynku, spadł poniżej 47%.
Podsumowanie badania NY Fed
- Oczekiwania dotyczące przyszłej sytuacji finansowej pogorszyły się w październiku.
- Ocena bieżącej sytuacji finansowej gospodarstw domowych również się pogorszyła.
- Perspektywy rynku pracy wśród gospodarstw domowych w październiku były w większości negatywne.
- Oczekiwania co do cen surowców w październiku były mieszane.
- Szacowany wzrost cen domów w październiku pozostał bez zmian na poziomie 3%.
- Oczekiwania inflacyjne na 3 lata do przodu w październiku pozostały bez zmian na poziomie 3%.
- Z kolei roczne oczekiwania inflacyjne spadły do 3,2% z 3,4% we wrześniu.
Zatem badanie przyniosło niezły wynik, ale wyraźny sygnał, że pewność zatrudnienia przestaje być oczywistością. Nieco lepiej wygląda dostęp do kredytu – coraz mniej osób mówi, że pożyczkę trudniej uzyskać niż rok temu. Banki, jak się wydaje, powoli odpuszczają politykę zaciśniętego pasa.
I tu pojawia się amerykański paradoks. Choć gospodarka wciąż trzyma się mocno, coraz więcej ludzi mówi, że im samym żyje się gorzej niż rok temu. Dług na kartach stale rośnie. Perspektywa na kolejnych dwanaście miesięcy również nie napawa optymizmem. Wygląda na to, że Amerykanieprzestają ufać własnym, nadszarpniętym wydatkami domowym budżetom … A to w dłuższej perspektywie, może być większym wyzwaniem niż sama inflacja. I rzutować na niższą konsumpcję prywatną.
