Z ostatniej chwili: Zaskakujące dane o zamówieniach z USA. Wall Street i Bitcoin wejdą w korektę?

Z ostatniej chwili: Zaskakujące dane o zamówieniach z USA. Wall Street i Bitcoin wejdą w korektę?

Amerykański raport dot. zamówień na dobra trwałe za czerwiec wypadł nieznacznie wyżej, niż oczekiwano… Ale miesięczny spadek wyniósł prawie -10%. Aktualnie Wall Street obserwuje relacje handlowe Chin, USA i Europy. Pekin i Waszyngton będą starali się przedłużyć termin całkowitego zawieszenia ceł wzajemnych po 12 sierpnia.

Pojawiły się też niepotwierdzone doniesienia, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone mogą osiągnąć porozumienie, które wprowadziłoby 15% cło na większość produktów. Na początku tygodnia Stany Zjednoczone zawarły wreszcie długo oczekiwaną umowę z Japonią.

Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy cofają się po fatalnych wynikach firmy Intel. Przypomnijmy, że rozczarowujący raport przedstawiła również Tesla. Podobnie cena Bitcoina spadła do 116 tys. USD. Pełny raport o zamówieniach w USA dostępny jest tutaj.

Zamówienia w gospodarce amerykańskiej spadają. Co zaskakujące, czerwiec przyniósł nieco lepsze odczyty z rynku nieruchomości. Źródło: census.gov

Dane z USA za czerwiec

Zamówienia na dobra trwałego użytku w USA: spadek o -9,3% (prognoza -10,7%, poprzednio 16,4%, zrewidowane do poziomu 16,5%)

Zrodlo: census.gov
Źródło: census.gov

Przemysł hamuje, ale się nie wali

Czerwcowe dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA przyniosły coś, co rynki lubią najbardziej: złe wiadomości, które są trochę mniej złe, niż się obawiano. Spadek o 9,3%, choć rzecz jasna bolesny okazał się płytszy, niż prognozowane 10,8%. To pozwoliło dolarowi kontynuować odbicie, a inwestorom odetchnąć z ulgą.

To oczywiście nie znaczy, że wszystko jest w porządku. Rynek wciąż żyje echem majowego odbicia — spektakularnego, bo sięgającego ponad 16% … To jednak teraz jawi się bardziej jako korekta, niż trwałe ożywienie. Raport pokazał, że fundamenty są chwiejne. Impuls odbudowy po pandemii traci na sile szybciej, niż przewidywano w optymistycznych scenariuszach.

Za wyhamowanie stoi przede wszystkim transport. Sektor ten zjechał o ponad 22%, a jego wartość skurczyła się aż o 32,6 miliarda dolarów. Warto zauważyć, że bez tej kategorii całościowy obraz byłby zupełnie inny – nowe zamówienia, po wyłączeniu transportu, nawet nieznacznie wzrosły. Ale i tutaj entuzjazm byłby przedwczesny. Popyt na dobra inwestycyjne bez komponentu obronnego także zanotował wyraźny minus.

Czy mamy do czynienia z technicznym cofnięciem, czy z początkiem szerszego trendu schładzania popytu… To wciąż jest pytanie, które będzie teraz zaprzątać głowy rynkom. Rezerwa Federalna nie dostaje jasnego sygnału, że może już triumfalnie ogłosić sukces walki z inflacją bez kosztów dla gospodarki realnej. Wręcz przeciwnie dane wydają się ostrzegać, ze taniec na linie między schłodzeniem inflacji a utrzymaniem trwalej dynamiki wzrostu może potrwać dłużej, niż wszyscy by chcieli.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.