Z ostatniej chwili: Krach akcji europejskich spółek zbrojeniowych? Akcje niemieckiego Rheinmetall zanurkowały!

Akcje niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall w pewnym momencie traciły dziś ponad 7%. Najsłabszymi spółkami na niemieckiej giełdzie są walory innej firmy zbrojeniowej, Hensoldt. Spadki obserwujemy też wśród spółek z Wielkiej Brytanii, Włoszech i Skandynawii. To efekt rozmów Trump – Putin? Prawdopodobnie. Spekulanci i instytucje muszą wziąć pod uwagę 'ryzyko’ pokojowego rozwiązania w Ukrainie.

Co prawda Niemcy odwiesili wczoraj limit zadłużenia, odblokowując setki miliardy euro, które wstrzyknięte zostaną w infrastrukturę i obronność. Zatem skąd spadki? Oczywiście – o krachu na ten moment nie może być mowy. Jednak jeśli trend potrwa dłużej – taki scenariusz jest niewykluczony. Zwłaszcza jeśli 'chęć zbrojenia’ osłabnie na Starym Kontynencie, w miarę stabilizacji i odbudowy Ukrainy.

Rynek wątpi

Ale rynek ma prawo wątpić w to, czy fortuna naprawdę zostanie przeznaczona na produkcję amunicji i rakiet. Zwłaszcza, że od ponad 2 lat nigdy nie byliśmy bliżej zawieszenia broni na granicy Rosji i Ukrainy. Efekt? Rozmowa Władimira Putina z Trumpem została uznana jako 'wyzwalacz’ słynnego 'kupuj plotki, sprzedawaj fakty’. A przypomnijmy, że europejskie firmy zbrojeniowe już 'tanie nie są’. Wyceny niektórych sięgnęły poziomu wzrostowych firm technologicznych.

Jednak bynajmniej pesymistą nie jest tu amerykański Morgan Stanley. Analitycy podnieśli cenę docelową akcji Rheinmetallu z 1 300 EUR do 2 000 EUR. Zasugerowali jednocześnie, że cena może wzrosnąć nawet do 3 000 EUR. Kiedy? Jeśli wydatki na obronność w Europie będą rosły w naprawdę szybkim tempie.

Zgodnie z prognozami Morgan Stanley, niemiecki kontrahent obronny może podwoić zdolności produkcyjne do 2030 roku. Pod warunkiem, że budżety na obronność w Europie naprawdę wzrosną do 3% PKB. Taki wzrost wydatków stanowiłby znaczący impuls dla pozyskiwania nowych zamówień i podpisywania długoterminowych kontraktów.

Rheinmetall odnotowuje rosnące zapotrzebowanie na swoje produkty w obszarze obrony lądowej. Według Morgan Stanley, firma zwiększyła swój udział w rynku o około 2% w ciągu ostatnich trzech lat. Analitycy amerykańskiej instytucji pisali.„Jeśli wydatki na obronność wzrosną do 3% PKB, zdolność produkcyjna Rheinmetall może się podwoić, a akcje mogą również osiągnąć wartość 3 000 EUR w naszym scenariuszu analitycznym”.

Rheinmetall nie zwalnia tempa

Wall Street obecnie zakłada wyższe wydatki obronne w UE i przewiduje, że udział Rheinmetall w rynku sprzedaży zrównoważy obecny udział w zamówieniach. Morgan Stanley uważa, że pierwotne założenia dotyczące wydatków na obronność w Europie oraz udziału Rheinmetall w rynku były zbyt konserwatywne.

Do 2030 roku wydatki na sprzęt wojskowy będą stanowić 50% całkowitego budżetu obronnego UE. W porównaniu do wcześniejszej prognozy na poziomie 35%. W połączeniu z ograniczoną zdolnością produkcyjną amerykańskich konkurentów, może sprzyjać dalszemu zdobywaniu udziału w rynku przez europejskich graczy, takich jak Rheinmetall. Firma już zwiększyła swój udział w rynku europejskiego sprzętu obronnego do 12% w 2024 roku, w porównaniu do 10% w 2022 roku.

Pytania bez odpowiedzi

Pytanie, czy ten trend będzie kontynuowany? Tak zwana Biała Księga Komisji Europejskiej może potwierdzić rosnącą alokację środków na wydatki na sprzęt wojskowy. Morgan Stanley zwrócił uwagę na solidny portfel zamówień firmy, który, jak się przewiduje, pozostanie na poziomie pokrywającym sprzedaż przez trzy do pięciu lat do 2030 roku.

„Scenariusz Rheinmetall oparty na 3% od 2025 roku oznaczałby portfel zamówień na poziomie około 300 miliardów EUR do 2030 roku, czyli 5 lat sprzedaży (…) Warto zauważyć, że to nie obejmuje żadnych przejęć, chociaż zarząd wskazał na M&A jako kluczowy obszar działalności firmy.” – pisze w nocie Morgan Stanley. Niemiecka firma będzie dysponować około 7,5 miliarda EUR, które będą mogły zostać przeznaczone na przejęcia w branży, do 2025 roku.

Pamiętajmy jednak. Historia giełdy uczy, iż wzrost bizensu spółki może zostać 'skonsumowany’ przez inwestorów zbyt szybko. Jeśli wyceny staną się ekstremalnie napięte. Podobny scenariusz obserwowaliśmy na przełomie tysiąclecia, w przypadku spółek dot com. Podobnie teraz, europejska 'moda na obronność’ może wciąż okazać się nietrwała. Działać mogą partykularne grupy interesów, ponieważ nie każde państwo zainteresowane jest inwestycjami w obronność, w tej samej skali. Państwa niezagrożone mogą stawiać opór.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
4 komentarzy
  1. Seb napisał

    Krach czy nie krach, wprowadzanie w błąd

    1. C napisał

      wszedlem tu tylko wyrazić opinię. strona ta jest zwykłym pośmiewiskiem. spółka od początku roku +130% w 3 miesiące, +300 % w rok. Ale jest krach po korekcie 7% żałosne

      1. Jacek napisał

        Sranie w banię.

      2. Przemysław napisał

        słusznie !

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.