Wymieniam złoto na Bitcoina. Ile tego wyjdzie przy dzisiejszych cenach?
Złoto wciąż drożeje, w ciągu około roku jego cena wzrosła już o niemal 50 proc. Bez wątpienia można to uznać za solidny zwrot z inwestycji. A skoro rośnie cena szlachetnego kruszcu, to zwiększa się też wartość naszych rezerw przechowywanych w tym metalu. Jakim majątkiem ulokowanym w sztabkach zarządza dzisiaj NBP?
Bank centralny gromadzi złoto. Ile obecnie wynoszą rezerwy?
Narodowy Bank Polski poinformował, że w styczniu ponownie zanotowano wzrost ilości cennego kruszcu. O ile na koniec ubiegłego roku było to 14,411 mln uncji, o tyle na koniec stycznia zasoby złota wzrosły do 14,511 mln uncji. W styczniu z moich wyliczeń wynikało, że złoto NBP warte jest około 40 mld dolarów. Wówczas jednak za jedną uncję płacono około 2770 dolarów. Dzisiaj jest to około 2950 dolarów za uncję.
Szybka matematyka i wychodzi, że zasoby złota NBP obecnie mają wartość ponad 42,8 mld dolarów. W ciągu kilku tygodni widać zatem wyraźną zmianę i nie wynika ona jedynie ze zwiększenia ilości kruszcu w skarbcach. A co z ceną Bitcoina? Niespełna miesiąc temu za jednego trzeba było zapłacić ponad 104 tys. dolarów. Od tego czasu nastąpił jednak cenowy zjazd. W chwili pisania tekstu licznik pokazuje 98,7 tys. dolarów za jednego BTC.
Gdyby wspomniane złoto NBP wymienić teraz na Bitcoiny, to w polskich rezerwach pojawiłoby się ponad 433,6 tys. BTC. Warto podkreślić, że przeprowadzenie tej transakcji miesiąc temu dałoby zupełnie inny wynik – wówczas NBP mógłby liczyć na ponad 382 tys. Bitcoinów. Oczywiście wciąż trzeba podkreślać, że to tylko zabawa – bank centralny niedawno dość jasno zaznaczył, że nie zamierza inwestować w kryptowaluty.
NBP takiej operacji nie przeprowadzi. Bo krypto jest niepewne
Prezes NBP, Adam Glapiński, poświęcił temu zagadnieniu trochę uwagi podczas jednej z konferencji i stwierdził, że kryptowaluty nie są bezpiecznymi aktywami. Prezes Glapiński dał wówczas jasno do zrozumienia, że Polska z uwagi na swoje położenie i sytuację geopolityczną musi stawiać na pewne składowe rezerw. A za takie uznaje się dolary, euro i złoto. Zdaniem szefa NBP z bitcoinem „to nie jest nic pewnego”. W tej opinii nie jest odosobniony wśród szefów banków centralnych.
Złoto może dalej drożeć. Czasy są niepewne…
Wiele osób zadaje sobie dzisiaj pytanie: co dalej z cenami surowców, w tym złota, ale też z kursami krypto. Nie jest tajemnicą, że powszechnie to właśnie wspomniany metal szlachetny uznaje się za bezpieczną przystań na niepewne czasy. Tym można tłumaczyć cenowy rajd złota w ostatnich latach. A prawda jest, niestety, taka, że niewiele wskazuje na to, by niepewność i niepokój miały zniknąć w najbliższym czasie z globalnego rynku.
Owszem, coraz częściej mówi się o możliwym podpisaniu pokoju za naszą wschodnią granicą. Albo chociaż o zawieszeniu broni. To m.in. te oczekiwania w ostatnich tygodniach napędzały wzrosty na warszawskiej giełdzie. Jednocześnie jednak przybywa pytań o cenę i ewentualne skutki takiego traktatu. Na próbę wystawiana jest jedność NATO, trwa test elastyczności Unii Europejskiej, wreszcie można już chyba mówić o przebudowie naszej rzeczywistości na wielu płaszczyznach. Biorąc to pod uwagę, chyba nie należy się spodziewać, że złoto w rezerwach NBP straci mocno na wartości…