Producent systemów Patriot tolerował wywóz krytycznych technologii do Rosji i Chin

Raytheon miał dopuścić do wielokrotnego złamania przepisów dot. eksportu wrażliwych technologii militarnych. Wedle amerykańskiego Departamentu Stanu, koncern ważył sobie lekce restrykcje prawne wynikające z ustawy ITAR. Za owe naruszenia zapłaci – ale w sposób, który wydaje się dyskusyjny.

Koncern Raytheon, znany też jako RTX, to jeden z czołowych amerykańskich wytwórców zaawansowanych produktów zbrojeniowych. Specjalizuje się m.in. w systemach rakietowych (produkuje sławetne zestawy Patriot) czy sensorach bojowych.

Jako taki, powinien w teorii nadzwyczaj dokładnie chronić swoje tajemnice firmowe. Nie jest bowiem zaskakujące, że te są celem działalności nieprzyjaznych służb wywiadowczych z całego świata. Wedle Departamentu Stanu jednak, nie robił tego.

Raytheon dopuścić się miał ponad 750 przypadków złamania przepisów International Traffic in Arms Regulations (ITAR) oraz Arms Export Control Act. Obejmowały one sytuacje „nieautoryzowanego eksportu” wrażliwych produktów – i to bezpośrednio do krajów takich jak Rosja, Chiny czy Iran.

Za eksport taki uważa się również sytuacje, w których nie doszło do faktycznej sprzedaży krytycznych produktów wrogim państwom. Pracownicy firmy mieli jednak podróżować do tych państw, mając przy sobie wrażliwe dane dot. myśliwców F-22 czy systemów wykrywania i kontroli AWACS.

Zgodnie z ogłoszonymi przez Departament warunkami ugody, firma zapłaci karę. Ale tylko w wysokości 200 milionów dolarów. Tylko – kwota ta bowiem, szczególnie w porównaniu do skali przychodów firmy, jawi się jako dość mikra.

Co więcej, osoby przyłapane zaś na podobnych naruszeniach eksportowych niejednokrotnie trafiały na długo do więzienia. I dotyczy to także firm oraz ich pracowników. Wszystko to rodzi zatem podejrzenia o tzw. sweetheart deal. Co, w stosunku do strategicznej firmy, być może nie zaskakuje (nawet jeśli razi).

Raytheon miał za to zgodzić się w warunkach ugody na „środki naprawcze” w celu „wzmocnionego systemu przestrzegania przepisów”.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.