
Precedens w USA! Prezes znanej firmy trafi do więzienia. '5 mln USD kary i 12,7 mln USD do zwrotu’. Jak?
Przed nami historia upadku jednego z byłych liderów amerykańskiego rynku opieki zdrowotnej. Terren Scott Peizer – założyciel i były CEO notowanej na NASDAQ spółki Ontrak Inc. – został skazany na 42 miesiące więzienia. Powód? Wykorzystywanie poufnych informacji do sprzedaży akcji własnej firmy. To pierwszy w historii przypadek, w którym prokuratura federalna postawiła zarzuty karne wyłącznie na podstawie nadużyć transakcji handlowych zgodnych z przepisem SEC Rule 10b5-1.
Co się wydarzyło?
Peizer, 65-letni przedsiębiorca i inwestor z Miami, wiosną 2021 roku był w posiadaniu informacji, które – jak uznał sąd – miały kluczowe znaczenie dla przyszłości Ontrak. Firma miała poważne problemy z utrzymaniem kontraktu z gigantem ubezpieczeniowym Cigna.
Kontrakt odpowiadał za znaczną część przychodów Ontrak. Jednocześnie, Peizer zaczął planować masową sprzedaż swoich akcji. Ale zrobił to w sposób, który – według prokuratury – miał ukryć fakt, że działał na podstawie informacji nieznanych rynkowi.
Rule 10b5-1 – bezpieczna przystań czy narzędzie manipulacji?
Plany handlowe zgodne z przepisem Rule 10b5-1 są od lat stosowane przez tysiące dyrektorów amerykańskich spółek publicznych. Mają zapewniać „bezpieczną przystań”. Pewnego rodzaju mechanizm, który umożliwia legalną sprzedaż akcji bez ryzyka oskarżenia o insider trading, pod warunkiem, że plan powstał w dobrej wierze, bez dostępu do informacji poufnych i z zachowaniem tzw. okresu wyciszenia (cooling-off period).
Problem? Peizer, jak ustalił sąd, obchodził ten okres, z premedytacją dobierając brokera, który nie wymagał 30-dniowego oczekiwania. Już następnego dnia roboczego po podpisaniu planu rozpoczął sprzedaż akcji. W rezultacie – jak wyliczyła prokuratura – uniknął strat na poziomie 12,5 mln dolarów. Srzedając akcje, zanim informacja o zakończeniu współpracy z Cigna trafiła do opinii publicznej.
W korespondencji ujawnionej przez prokuraturę Peizer wysyłał desperackie wiadomości do współpracowników: „Po prostu uratujmy Cignę… wtedy wrócimy na właściwe tory”. Z kolei w innejwiadomości pisał: „Czuję, że to wszystko przypomina sytuację z Aetną”. Czyli wcześniejszym klientem Ontrak, którego utrata kosztowała Peizera 265 mln dolarów majątku.
W ciągu zaledwie kilku tygodni Peizer utworzył dwa oddzielne plany sprzedaży. Oba – według prokuratury – oparte na fałszywym oświadczeniu, że nie posiada informacji poufnych. Drugi plan powstał tego samego dnia, w którym pracownik Ontrak poinformował go, że Cigna najprawdopodobniej rozwiąże kontrakt. Zatem finalnie to pogrążyło Preizera.
Kara i kontrowersje
Sąd skazał Peizera na 3,5 roku więzienia, grzywnę w wysokości 5,25 mln USD. Co więcej, nakazał zwrot ponad 12,7 mln USD z nielegalnych zysków.
Jego adwokat, David K. Willingham z kancelarii King & Spalding, nazwał wyrok „rażącym nadużyciem” i zapowiedział apelację: – Peizer w pełni ujawnił swoje zamiary, uzyskał wewnętrzne zgody, a plan był zgodny z regulacjami. To precedens, który może niebezpiecznie zniekształcić znaczenie informacji poufnych w całym świecie biznesu – powiedział.
Nieco innego zdania był prokurator Bill Essayli z Kalifornii: – „Insiderzy nie mogą manipulować rynkiem akcji. Jeśli próbują – trafią do więzienia. Kropka.”
Co z Rule 10b5-1?
Po wyroku w sprawie Peizera eksperci rynku kapitałowego i compliance officerowie w całych Stanach zaczęli ponownie analizować politykę korzystania z planów 10b5-1. Choć SEC zaostrzyła przepisy w 2022 roku, sprawa pokazuje, że nawet „zabezpieczone” działania mogą zostać uznane za nielegalne, jeśli pojawia się choćby cień podejrzeń o nadużycie.
Dla prezesów, dyrektorów finansowych i zarządów firm publicznych w USA wyrok ten jest wyraźnym sygnałem: czasy pobłażliwości się skończyły. Nawet jeśli działasz w ramach formalnych procedur – twoja intencja i moment działania mogą przesądzić o wszystkim.
Ten wyrok to nie tylko osobista tragedia Terrena Peizera. To także punkt zwrotny dla praktyki sprzedaży akcji przez insiderów. Regulatorzy mają dziś nie tylko środki, ale i determinację, by tropić każdy przypadek nadużyć – nawet jeśli na pierwszy rzut oka wszystko wygląda „zgodnie z planem”. Niewykluczone, że po tej sprawie czekają nas dalsze zmiany legislacyjne.