Musk zrobił przekręt na 150 milionów? Sprawa jest już w sądzie. Prawnik: to podchodzi pod nękanie

Elon Musk stale przyciąga mniejsze lub większe problemy i zdaje się, że z takim postanowieniem wszedł tez w nowy rok. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) złożyła przeciwko niemu pozew, zarzucając mu manipulację w procesie przejęcia Twittera. O co konkretnie poszło tym razem?

Elon Musk kontra SEC: Głośny pozew o przejęcie Twittera

Ich zdaniem Musk miał celowo opóźnić ujawnienie zakupu ponad 5% akcji spółki, by potem dokupić je po zaniżonych cenach. Dzięki temu miał osiągając zysk w wysokości 150 milionów dolarów. Pozew został złożony w sądzie federalnym w Waszyngtonie i dotyczy jedynie tego jednego konkretnego punktu – naruszenia zasad ujawniania informacji o zakupie akcji.

Jak wygląda to w świetle prawa? Zgodnie z obowiązującymi przepisami federalnymi, inwestor, który nabywa więcej niż 5% akcji spółki, ma obowiązek poinformować o tym w ciągu 10 dni. Musk zignorował ten wymóg i zgłosił swój zakup z 11-dniowym opóźnieniem. W tym czasie zwiększył swoje udziały w spółce, co zdaniem SEC pozwoliło mu skorzystać z niskich cen przed ich gwałtownym wzrostem. W dniu ujawnienia zakupu cena akcji Twittera wzrosła aż o 27%.

„Kulminacja nieudolności”

Jaka jest reakcja samego Muska? Głos w sprawie zabrał jego prawnik, Alex Spiro. Odrzucił wszelkie zarzuty, podciągnął je pod nękanie i nazwał totalną szopką. Dodał teżz, że nawet jeśli zarzuty się potwierdzą, kara będzie stricte symboliczna, ponieważ mowa o naruszeniu proceduralnym, a nie celowej manipulacji rynkiem.

„SEC od lat prowadzi kampanię nękania przeciwko Muskowi, a ten pozew to kulminacja jej nieudolności” – przekazał Spiro w oświadczeniu.

Nieco inne zdanie na ten temat ma sam oskarżyciel. Co rzeczywiście grozi miliarderowi? SEC w swoi, pozwie domaga się zapłaty kar cywilnych oraz zwrotu niesłusznie uzyskanych zysków. Komisja argumentuje, że opóźnienie w ujawnieniu zakupu akcji to forma oszustwa, która godzi w interesy innych inwestorów. To jednak nie jedyny problem prawny, z którym zmaga się Musk. Inwestorzy także oskarżają go o celowe ukrywanie transakcji.

Obserwatorzy słusznie podkreślają, że Musk, jako jeden z doradców Donalda Trumpa, prawdopodobnie może liczyć na łagodniejsze traktowanie ze strony państwowych organów. W rzeczywistości to tylko kolejny, jeden z wielu, pozwów skierowanyh w stronę Muska. Nawet jeśli przyszłoby mu zapłacić karę (co jest raczej mało prawdopodobne). To – w obliczu miliardów majątku – spłynie to po nim jak po kaczce. I dalej będzie robić swoje, po swojemu.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.