LIVE: Co dalej z Wall Street? Przemawia Jerome Powell!
Szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, Jerome Powell rozpoczyna przemówienie. Oto, co przekazuje w czasie przemówienia.
- Celem Rezerwy Federalnej jest niezmiennie doprowadzenie inflacji do celu i choć duża część pracy została wykonana, zbyt wcześnie by ogłosić zwycięstwo
- FOMC zdecydował się wstrzymać podwyżki ponieważ już daleko zaszliśmy. Będziemy podejmować decyzje z posiedzenia na posiedzenie
- Projekcje Fed nie są planem, polityka będzie dostosowywana w razie potrzeby. Fed szacuje, że bazowa PCE wzrosła w sierpniu o 3.9% r / r.
- Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie i utrzymanie wystarczająco restrykcyjnej polityki, aby z czasem obniżyć inflację do 2%.
- Obecny kurs polityki jest restrykcyjny. Proces obniżania inflacji do 2% ma przed sobą długą drogę.
- Inflacja nieco spadła, oczekiwania wydają się właściwie zakotwiczone.
- Przywrócenie równowagi na rynku pracy w celu złagodzenia presji inflacyjnej.
- Do tej pory inflacja jest znacznie powyżej naszego długoterminowego celu 2%.
- Spodziewam się kontynuacji przywracania równowagi na rynku pracy.
- Nominalny wzrost płac wykazał pewne oznaki złagodzenia ale stopa bezrobocia na poziomie 3.8% pozostaje niska.
- Podaż i popyt na pracę nadal się równoważą ale generalnie pracy pozostaje napięty.
- Wyższe stopy procentowe wpływają na inwestycje biznesowe. Wydatki konsumentów są bardzo wysokie.
- Nasze decyzje będą oparte na ocenie danych i ryzyka. Wzrost realnego PKB przekroczył oczekiwania.
- Teraz możemy postępować ostrożnie.
- Fed osiągnął wiele, ale pełne efekty nie są jeszcze odczuwalne. Bez stabilności cen nie będziemy mieli silnego rynku pracy.
Ogólny wydźwięk jest mniej jastrzębi niż sam 'dot plot’. Powell wskazał, że ryzyko należy równoważyć a obecnie realne stopy procentowe są już zdecydowanie dodatnie.
Odpowiedzi na pytania dziennikarzy
- Sondaże pokazują częściowe niezadowolenie ze stanu amerykańskiej gospodarki ale gospodarstwa domowe są w dobrej kondycji, z mocnym rynkiem pracy i rosnącymi płacami.
- Płace realne (wzrost skorygowany o inflacje) są teraz dodatnie według większości miar.
- Po prostu jeśli gospodarka jest silniejsza niż oczekiwano, Fed musi zrobić więcej ale nie oczekujemy spadku wydatków konsumenckich.
- Każda decyzja o przyszłych obniżkach stóp będzie zależna od tego, czego wymaga gospodarka.
- Widzę, że mierzona inflacja usług mieszkaniowych zmniejsza się patrząc na czynsze. Podaż mieszkań jest jednak strukturalnie ograniczona.
- Wzrost długoterminowych rentowności w większości nie jest związany z oczekiwaniami inflacyjnymi, bardziej ze wzrostem i podażą obligacji skarbowych.
- Mamy skłonność do analizowania krótkoterminowych ruchów cen energii. Wyższe ceny energii, jeśli się utrzymają, mogą wpłynąć na inflację. Nie musimy jednak przesadnie się spieszyć
- Wygląda na to, że w czerwcu mieliśmy lekki zwrot inflacji w górę.
- Niemniej jednak ryzyko nadmiernego zacieśnienia staje się coraz bardziej zbalansowane. Musimy znaleźć drogę do odpowiedniego poziomu restrykcji.
- W miarę zbliżania się do odpowiedniego stanowiska ryzyko staje się bardziej dwustronne.
- Ostatnie trzy odczyty inflacji były bardzo dobre. Ale mam świadomość, że potrzebujemy więcej niż trzech dobrych odczytów.
- Na tą chwilę wszelkie prognozy są wysoce niepewne. Najgorsze, co możemy zrobić, to nie przywrócić stabilności cen.
- Miękkie lądowanie jest głównym celem. To właśnie staraliśmy się osiągnąć. Ale nie nazwałbym tego scenariusza podstawowym. Wszystko wskazuje na to, że gospodarka ma zdrową dynamikę.
- Różnego rodzaju strajki (nawiązanie do UAW), zamknięcie rządu, wznowienie spłat kredytów studenckich i wyższe stopy długoterminowe należą do zagrożeń gospodarczych
- PKB nie jest celem działań Fedu; pytanie brzmi, czy mocne wyniki, które widzimy w PKB, naprawdę zagrażają zdolności do osiągnięcia 2% inflacji. PKB jest napędzany przez silne wydatki konsumentów.
Nasz komentarz
Przemówienie Powella było mieszane. Z jednej strony trochę gołębich stawek o balansowaniu ryzyka i postępach w walce z inflacją. Ale z drugiej strony niepokojące komentarze dot. niepewnego 'miękkiego lądowania’ oraz potrzeby dalszego zacieśniania. W niektórych przypadkach można było odnieść wrażenie, że Powell sobie zaprzeczał. Wskazał np. że efekt dotychczasowych podwyżek nie ujawnił się w pełni a już jest znaczący… Po czym dodał, że zbyt silna gospodarka wymaga dalszego zacieśniania.
Trudno odnieść inne wrażenie niż to, że gospodarka może niebawem zderzyć się z pociągiem dławiącym popyt. Z drugiej strony dane dot. konsumpcji wciąż takiego scenariusza nie uprawdopodobaniają. Niemniej jednak dot-plot (ścieżka oczekiwań) okazał się mocno jastrzębi i choć Powell zrównoważył go mówiąc, że prognozy są niepewne… Rynki odebrały to jako sygnał, że Fed jest gotowy zdusić popyt i nie będzie ryzykował 'patyczkowania się’ z przesadnie ostrożną polityką. Awersja do ryzyka znosi Wall Street na południe.
Może Cię zainteresuje: