Kurs Bitcoina spada po słowach prezesa JPMorgan i zamknięciu BTCChina
Obecny tydzień obfituje w wydarzenia dotyczące Bitcoina. Jeszcze wczoraj informowaliśmy o kontrowersyjnej wypowiedzi CEO JPMorgan – jednego z największych banków na świecie – który twierdzi, że Bitcoin jest oszustwem. Dodatkowo bardzo negatywne wieści napłynęły z Chin. Jedna z największych chińskich giełd BTCChina zakończy swoją działalność wraz z początkiem października.
Perypetie dotyczące regulacji kryptowalut w Chinach wydają się nie mieć końca. Początek tego roku zdominowało zamieszanie związane z kontroli chińskich giełd przez Bank Ludowy Chin (PBoC). Spowodowało to sporą panikę na rynku, a została dodatkowo wzmocniona przez newralgiczny punkt w jakim znajdowała się cena. Kurs bowiem miał do pokonania istotny poziom szczytów poprzedniej bańki, ok. $1100-1200. Sytuacja w Chinach doprowadziła do załamania się kursu, ale ostatecznie cena znowu zaczęła rosnąć. Co ciekawe, po przeprowadzeniu kontroli drastycznie spadł wolumen na chińskich giełdach. Wprawiło to w konsternację rynek zachodni, a część osób zaczęła przypominać stare teorie dotyczące sztucznego kreowania obrotu na tamtejszych giełdach przez boty. Faktycznie bardzo niskie, a czasami wręcz zerowe fee ułatwiałoby tego typu działania. Skalę zjawiska dobrze obrazuje poniższy wykres:
Tymczasem chiński regulator rynku finansowego wdraża coraz to nowsze regulacje, które mają na celu ograniczyć swobody jakimi cieszyli się użytkownicy giełd kryptowalut w Chinach. BTCChina ogłosiło, iż do 30 września wstrzyma wszelkie wymiany kryptowalutowe. Bardzo prawdopodobne jest zatem, że giełda postanowiła wyprzedzić działania chińskich władz lub też się do nich przedwcześnie dostosowuje. Wiadomość ta jednak negatywnie wpłynęła na rynek, zwłaszcza w kontekście pozytywnych regulacji dotyczących kryptowalut takich jak pełna akceptacja w Japonii czy też kolejne udogodnienia w Australii lub Korei Południowej. Nawet znana z dość restrykcyjnego podejścia do Bitcoina Rosja zaczyna przychylniej przyglądać się kryptowalucie i technologii blockchain.
Sytuację pogarszały też wypowiedź prezesa JPMorgan, który w dość ostry sposób obszedł się z Bitcoinem. Wg niego jest on oszustwem i zjawiskiem gorszym niż słynna „bańka tulipanowa„. Bańka ta wystąpiła w w XVIIw. w Holandii. Coraz więcej osób zaczynało kupować cebulki tulipanów wskutek czego ich cena rosła bardzo szybko. praktyce szybko doszło do tego, że ludzie kupowali je nie patrząc na ich wartość, przekonani, że „zawsze będzie rosło” i z czasem zyskają. To nieracjonalne zjawisko, w trakcie którego sprzedawano domy by kupić kilka cebulek skończyło się katastrofą, czyli nagłym załamaniem ceny i stratami bardzo dużej liczby osób. Jest to klasyczny schemat bańki, którego być może doświadczamy również teraz. Cena po blisko dwuletnich wzrostach załamała się znacząco w ciągu ostatnich dni, z blisko $5000 do ok. $3000.
MW.
Powiedział pan mający 47 wyroków za machloje finansowe. William B. Harrison Jr. zapłacił ponad 2mln grzywien i kaucji